Znow jestem na dworcu w Katowicach
Cos za czesto ostatnio tu bywam
Znam na pamiec te korytarze
Nie potrzeba mi informacji
Caly czas boje sie utraty swiadomosci
W tym160
labiryncie
Choc wiem ze JEJ tu i tak nie ma
W tym miescie
Na tej stacji
Przeciez ONA boi sie pociagow
Jednak kroczac w
Bialym swietle nieczulych lamp
Boje sie ze wszy320
stko runie
Caly moj odwyk
Nawet smsy pisze jak wiersze
Biale
Kalekie
Z ograniczeniem dlugosci
Tak aby jak najmniej uczuc
Zmiescic w tych paru slowach
Ale jest w nich p480
ewna smuklosc
Bo jak tu nie pisac poezji
Na dworcu w Katowicach
Kiedy zapowiadaja ze pociag
Do TEGO miasta
Jest tylko opozniony
Ale mnie to juz nie dotyczy
I wroce tu640
jutro
Bo nikt bedzie na mnie czekal
Gdzie indziej.688
KATOWICE GŁÓWNE
2 VIII 2012
pierwszy chyba raz zgadzam się z poprzedniczkami. a poprzednika rozumieją chyba tylko wybrani, wtajemniczeni, ograniczeni do jego poziomu i chciejstwa"
tobie wija, to by chyba dupę urwało, gdybyś choć raz wyzbył się wciskania ryja w nie dotyczący ciebie temat, za którym idzie prosty schemat zaistnienia "ponadwszystko"
a co, mam się prosić o Twoje pozwolenie, czyli zgadzać się z Tobą, kiedy Ty bzdury wypisujesz. a co do zaistnienia, to gdzie mi tam do Ciebie, czyli choćby zamieszczać wiersze tam, gdzie mam wstęp wzbroniony, w przeciwieństwie do Ciebie, bo nie jestem wprawnym, czyli lizusem, przynajmniej na tyle, żeby się prosić o łaskę/pozwolenie zaistnienia wśród wybranych. możesz się wiec cieszyć, jesteś wybrańcem. nawet Ci gratuluję
Mithril
a co, mam się prosić o Twoje pozwolenie, czyli zgadzać się z Tobą, kiedy Ty bzdury wypisujesz. a co do zaistnienia, to gdzie mi tam do Ciebie, czyli choćby zamieszczać wiersze tam, gdzie mam wstęp wzbroniony, w przeciwieństwie do Ciebie, bo nie jestem wprawnym, czyli lizusem, przynajmniej na tyle, żeby się prosić o łaskę/pozwolenie zaistnienia wśród wybranych. możesz się wiec cieszyć, jesteś wybrańcem. nawet Ci gratuluję"
a to tutaj ciebie prymitywie boli................no jakże mi przykro, że takiego tfurcy nikt nie chce docenić i wrota przed nim zamykają (zaraz się rozpłaczę)