Gliniany garniec

calvados

Strach w kleszczach trzyma siłą wiary, zapętlił nicią bólu moje skronie.

Zimną wodą zdławione usta dziś milczenie chłepcą cicho, mimo głosów za ścianą.

Podaj mi mokry okruch gliny mój garncarzu. Spróbuję wydobyć z niego duszę.

Po chwili wypalony garniec z pokrywką zamyka matową ciszę i snuje się cieniem po mym domu. Płomienie na zamszowych kwiatach kwitną w wazonie.

Czekanie gładzi spojrzenie smutnym deszczem za oknem, a ja w tym deszczu zwyczajnie moknę.

 

 

 

calvados
calvados
Wiersz · 10 stycznia 2014
anonim
  • calvados
    Idę kluski śląskie lepić, coś w życiu powinno wychodzić dobrze, jeśli nie wiersze ;-)

    · Zgłoś · 10 lat
  • Tessa5544
    hej zaproś mnie lepiej na te kluski śląskie.... uwielbiam je......

    · Zgłoś · 10 lat
  • Mithril
    1 - Strach w kleszczach trzyma siłą wiary

    2 - Zapętlił nicią bólu skronie

    3 - Zimną wodą zdławione usta

    4 - Milczenie chłepcą cicho

    5 - Podaj mi mokry okruch gliny

    6 - Wypalony garniec z pokrywką

    7 - Zamyka matową ciszę

    8 - Zamszowych kwiatów w wazonie

    9 - Czekanie gładzi smutnym deszczem

    .......................................spis ewentualnych tytułów

    · Zgłoś · 10 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    I po cholerę te inwersje?

    · Zgłoś · 10 lat
  • calvados
    Z przyjemnością zapraszam, a dziś podałam je ze szpinakiem, a do sosu słodko-kwaśnego dorzuciłam suszone owoce goji, więc nie wiem czy tak mogę Ci podać danie?:)
    Tytuły, a czemu nie, zatem mam tytuły na następne utwory.

    · Zgłoś · 10 lat
  • gaj
    A może taka forma byłaby lepsza?


    Strach w kleszczach trzyma (siłą) wiar_ę(y),
    zapętlił nicią bólu moje skronie.
    Zimną wodą zdławione usta (dziś)
    milczenie chłepcą (cicho), mimo

    głosów za ścianą. Podaj mi mokry
    okruch gliny mój garncarzu.
    (Spróbuję) wydob(yć)_ędę z niego duszę.
    (Po chwili) wypalony garniec

    (z) pokrywką zamyka matową ciszę
    i snuje się cieniem po mym domu.
    Płomienie na zamszowych kwiatach
    kwitną w wazonie. Za oknem

    czekanie gładzi spojrzenie smutnym
    deszczem
    (za oknem, a ja w tym deszczu
    zwyczajnie moknę.)



    Moim zdaniem warto nad tym tekstem jeszcze popracować. W tym wierszu Coś jest :)

    · Zgłoś · 10 lat
  • Jollla
    Czuję się, jakbym wylądowała na portalu kabareciarzy - karykaturzystów. Wolę tak się czuć, niż dopuścić do świadomości prawdę że oni tak na serio - tak widzą poezję i tak piszą.

    · Zgłoś · 10 lat
  • gaj
    Jollla... I jak tam jest?

    · Zgłoś · 10 lat
  • calvados
    Ponieważ moja zabawa słowem, bo jestem z natury zadziorna,trwa dalej, to pewnie i fatalnych głosów przybędzie, miłego dzionka wszystkim

    · Zgłoś · 10 lat
  • calvados
    Gaj, jestem zaskoczona, że chciało Ci się popracować nad tym, to ja sobie ''jaja'' robię, wierszyk w 2 minuty piszę, fatalne głosy dostaję, a ty tak zgrabnie układasz to w jasność, muszę Cię bardzo przeprosić i podziękować, to teraz to nasz wspólny wiersz, takie ''wspólne dziecko'', a co na to żona? Liczę na jej poczucie humoru, twoje poprawki traktuję jako miły prezent. Pani Jolu, nie musi pani uczestniczyć w kabarecie, ludzi bez poczucia humoru omijam z daleka, zatem pa, pa...

    · Zgłoś · 10 lat
Wszystkie komentarze