Strach w kleszczach trzyma siłą wiary, zapętlił nicią bólu moje skronie.
Zimną wodą zdławione usta dziś milczenie chłepcą cicho, mimo głosów za ścianą.
Podaj mi mokry okruch gliny mój garncarzu. Spróbuję wydobyć z niego duszę.
Po chwili wypalony garniec z pokrywką zamyka matową ciszę i snuje się cieniem po mym domu. Płomienie na zamszowych kwiatach kwitną w wazonie.
Czekanie gładzi spojrzenie smutnym deszczem za oknem, a ja w tym deszczu zwyczajnie moknę.
2 - Zapętlił nicią bólu skronie
3 - Zimną wodą zdławione usta
4 - Milczenie chłepcą cicho
5 - Podaj mi mokry okruch gliny
6 - Wypalony garniec z pokrywką
7 - Zamyka matową ciszę
8 - Zamszowych kwiatów w wazonie
9 - Czekanie gładzi smutnym deszczem
.......................................spis ewentualnych tytułów
Tytuły, a czemu nie, zatem mam tytuły na następne utwory.
Strach w kleszczach trzyma (siłą) wiar_ę(y),
zapętlił nicią bólu moje skronie.
Zimną wodą zdławione usta (dziś)
milczenie chłepcą (cicho), mimo
głosów za ścianą. Podaj mi mokry
okruch gliny mój garncarzu.
(Spróbuję) wydob(yć)_ędę z niego duszę.
(Po chwili) wypalony garniec
(z) pokrywką zamyka matową ciszę
i snuje się cieniem po mym domu.
Płomienie na zamszowych kwiatach
kwitną w wazonie. Za oknem
czekanie gładzi spojrzenie smutnym
deszczem
(za oknem, a ja w tym deszczu
zwyczajnie moknę.)
Moim zdaniem warto nad tym tekstem jeszcze popracować. W tym wierszu Coś jest :)