to co nas łączy
- łańcuszek szczęścia w nieszczęściu
niekontrolowane odruchy życia
podrygują na włosku symptomy
wstrzymanego rozkładu
potłuczone lustra zepsute zegary
połączone mocą wahadełka
głupie drzewa poddają się biegowi
ze stoickim spokojem bezruchu
kiedy ludzie zużywają pokłady rozumu
na śmiertelnie poważną zabawę w kółeczku
nie może wypaść z trybu żadne
odnawialne źródło energii
to jest to co nas trzyma
- złudzenie nieśmiertelności
na śmiertelnie poważną zabawę w kółeczku"
w nieszczęściu" = > jak to widzisz?
połączone mocą wahadełka ? wyobraźnia spłatała mi małpiego figla
głupie drzewa poddają się biegowi / czasu? / tu można poszlifować
ze stoickim spokojem bezruchu
z trybu nie może wypaść żadne
odnawialne źródło energii = > przeczytaj w ten sposób
trzyma nas / na szczęście /
złudzenie nieśmiertelności => jak to widzisz
treść oczywiście superek. szlifu wielkiego nie potrzeba. uwypukliłem niewiele.
decyzję pozostawiam tobie.
dziękuję za uwagę
na Wywrocie było sporo gorszych określeń , czemu wtedy nie reagowałaś?
A Twój wiersz- niczego sobie...