komentarza nie będzie
przeczytałem kolejny wygarnięty z sieci fragment prozy
podobno skutecznie działa na wyobraźnię i coś w tym jest
z przyjemnością przeczytam całość nagrodzę fanfarami w tle
na darmo nasz kanarek nadaje z przejęciem o urokach życia
w otwartej klatce z widokiem na wiosnę przy najbliższej okazji
opowiem jak od jakiegoś czasu ubyło życia zabrakło surowego krytyka
to jakby ktoś znienacka wyłączył prąd zabrał z biblioteczki ukochane powieści
historyczne bez słowa wyjaśnienia w najbliższej okolicy zgasło światło
pozostało jedynie przypomnieć sobie modlitwę
w ciemności odmawiam pacierz
zasnęła uśmiechnięta bliżej tamtego świata czesała się coraz rzadziej starając się
zachować resztki godności i rzednące włosy łatwo się plątały jak opinie lekarzy prowadzących
podobno jej przypadek podjeżdżał zbyt zuchwale na specjalnym wózku ku nieuchronnemu
szukając po omacku cudownych terapii
po słonecznej stronie globu do cna wydrenowany zamilkłem
nie ma komu odpisać jak bardzo myliłem się stojąc w wagonie restauracyjnym
z miską barszczu ukraińskiego w ręku dzieliłem martwy włos na dwie nudne części
nieuchronną i powtarzalną a przecież było nas czworo
o świcie nawet sobie odmawiam racji bytu
nieuchronną i powtarzalną a przecież było nas czworo
o świcie nawet sobie odmawiam racji bytu"
warto było - acz prozowatetoto :-)
czy coś się wykluwa? tu i ówdzie na pewno. dlatego przed wydaniem na papierze zbieram krąg Czytelników, którzy potencjalnie wydaliby na mnie kilkanaście złotych.
A krytykami się nie przejmuj. Mają głowy wypchane teorią, techniką, podchodzą ze szkiełkiem i okiem do wiersza, nikt z nich nie wspomina o odczuciach rozmontują wiersz na drobne i pochwala lub zganią. Lecz każ takiemu złożyć z tych drobnych ten sam lub inny wiersz... nie da rady w tę stronę.
I tu zastrzegam sobie prawo do nazwy KRYTYN LITERACKI.