Sowa Minerwy wylatuje o zmierzchu.
Hegel
mój wzrok uwodzi niepodzielna królowa
wielka błękitna sowa z muralu w Toronto
jedyny most pomiędzy teraz i paleolitem
mądre oczy spinają klamrą trzydzieści tysięcy lat
biały zarys w jaskini Chauveta został wyryty krzemieniem
ale przodkini pójdźki patrzy tak samo rozumnie (może już
przeczuwa długowieczny mariaż z Ateną)
z braku spreju tamten artysta znał zaledwie dwie farby
rodziły się w wielkim trudzie z węgla drzewnego lub ochry
czy miał już pędzel raczej mech albo zajęczą łapkę spod której
wybiegły konie w galopie wyszła majestatyczna para lwów
zaszarżowały nosorożce dobiegał tętent turów wyłoniła się hiena
i zamiast wymyślnego tagu tylko czerwony odcisk dłoni
a zamiast techno czy rapu tylko echo fletu z kości jastrzębia
tak spłacał dług ofiarom przywracając do życia ich głosy
naturalnie
piękne
zaś bach lub chopin są tylko składową twórców od zarania, aż do przewidywalnego kresu
i nawet, jeżeli ktoś ma w szczerym obu kompozytorów, to czy musi być tym (muzycznie) gorszym?
Mithrilu, szkoda, że nie znalazłeś nic dla Siebie. Przeprowadziłam konsultacje z młodzieżą na temat muzy grafficiarzy, bo najpierw dałam im heavy metal, siostrzenica mnie zestrofowała, podpowiadając techno i rap. Dlatego zostało techno.i rzadko Bach czy Chopin. To logiczne, że lepiej się sprejuje przy techno... Pozdrawiam.
"...zamiast wymyślnego tagu tylko czerwony odcisk dłoni
a zamiast techno tylko echo fletu z kości jastrzębia
tak spłacał dług ofiarom przywracając do życia ich głosy
subtelne i śpiewne"
Sądzę, że malarstwo jaskiniowe mogło być popełniane do echa pierwszych instrumentów perkusyjnych: bębnów i grzechotek.
Dlaczego uważasz, że grafficiarze zawsze malują ze słuchawkami na uszach, że obca im muzyka klasyczna?
Malarze artyści, jak wszyscy uprawiający sztukę, mają bardzo różne gusta i słuchają takiej muzyki, jaka ich inspiruje, pomaga w tworzeniu. Dla jednych to będzie techno, dla innych Bach lub instrumentalne wersje muzyki filmowej, czy utwory konkretnych twórców, wykonawców, albo muzyka pisana na konkretne instrumenty czy chóralna.
Słuchanie przez słuchawki to wyraz szacunku dla otoczenia. :)
Dużo uproszczeń w wierszu, bo popełnianie graffiti to jednak coś innego, niż smarowanie puszką farby spray gdzie popadnie, niż przemieszczanie się na deskorolce, by szybko objechać miasto i na udry ludziom zniszczyć kilka świeżo odnowionych elewacji.
Kultową postacią wśród artystów malujących graffiti jest Banksy.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Banksy
http://www.tvn24.pl/zdjecia/najslynniejs...
A tutaj artykuł, przy okazji można obejrzeć migawki jak pracują "grafficiarze".
http://dzieje.pl/kultura-i-sztuka/lodz-p...
Pozdrawiam
:)
Nie twierdzę, że graficiarze nie słuchają muzyki klasycznej, napisałam, że zapewne rzadko, bo popularne graffiti bardziej łączy się z rapem czy techno, to potwierdziła moja siostrzenica, która zna grafficiarzy.
Dzięki za linki, o Banksym słyszałam, to street art zaangażowana, te murale w Łodzi także.
Ja skupiłam się na przykładach popularnych graffiti w Internecie, w których przeważają tagi, a mało jest obrazów figuratywnych. Takie wystylizowane litery widuję w moim mieście. Starałam się porównać SPONTANICZNĄ twórczość obecnych grafficiarzy i twórców malowideł naskalnych sprzed 30 tys. lat. Sowa była jedynym wspólnym motywem. Wnioski pozostawiam Czytelnikom. Pozdrawiam.
Przy czym chcę zaznaczyć, że spontanicznie malowane prace też potrafią ująć za serce, przemówić.
Oczywiście, że martwi bazgranie po tynkach dla bazgrania, bo trafia się puszka farby i ktoś ma frajdę z tego powodu, że zniszczył elewację.
O flecie z kości mamuta muszę dopiero poczytać.
Dla mnie sprawa jest prosta - człowiek, który ma potrzebę wyrażać swoje myśli rysunkami musi malować, musi to robić praktycznie, ćwiczyć rękę, oko, wyczucie przestrzeni, a jeśli słucha przy tym techno, to po prostu słucha takiej muzyki, kropka.
http://archeopasja.pl/2012/06/26/naskaln...
https://www.youtube.com/watch?v=X59U4mUq...