Abc, dziękuję za wizytę, ten prekursor graffiti mieści się w słowie rzadko, a nad tekstem jeszcze pokombinuję. Może Ty i masz rację, żeby pominąć ten kontrowersyjny fragment o współczesnym graffili. Pozdrawiam.
Jean-Michel Basquiat prekursor graffiti wręcz odwrotnie, dla niego tzw. niefortunnie nazwana muzyka poważna była niezbędnym elementem twórczości. Ale to szczegół, właściwie czytam cytat i od "mój wzrok..." :) tematycznie jest potencjał, ale jak ze wszystkim, wymagana jest dalsza obróbka, sam nie zawsze dobre własne pomysły rozwijam, czasami zdarza mi się coś zaniechać, trudno jest wypośrodkować, bo trzeba wiedzieć kiedy powiedzieć finito. Pozdrawiam
Elm, ważniejszy jest flet z kości strzałkowej sępa, bo przetrwał nienaruszony, ten drugi w połowie. Oczywiście już zbudowano replikę jaskini Chauveta, a ją znowu zamknięto. Dzięki za link do Picassa, nie wiedziałam o jego sowach. Gdy oglądałam film o malowidłach w jaskini Chauveta, pomyślałam, że Picasso musiał długo ćwiczyć, by dojść do syntezy kształtu byka, a tamten artysta robił to spontanicznie z turami, żubrami, mamutami czy końmi... Szkoda, że turyści przyczynili się do zniszczenia fresków w Lascaux. Pozdrawiam.
Czytając wiersz muszę opierać się na swoich skojarzeniach. W sumie należy już jednak stosować stopniowanie, odróżniać artystów malujących graffiti, od ludzi malujących różne szkice i obrazy na ścianach, bo nie wszystko z tego, co zostanie namalowane na tynku, na murze zaliczy się do sztuki graffiti.
Przy czym chcę zaznaczyć, że spontanicznie malowane prace też potrafią ująć za serce, przemówić.
Oczywiście, że martwi bazgranie po tynkach dla bazgrania, bo trafia się puszka farby i ktoś ma frajdę z tego powodu, że zniszczył elewację.
O flecie z kości mamuta muszę dopiero poczytać.
Dla mnie sprawa jest prosta - człowiek, który ma potrzebę wyrażać swoje myśli rysunkami musi malować, musi to robić praktycznie, ćwiczyć rękę, oko, wyczucie przestrzeni, a jeśli słucha przy tym techno, to po prostu słucha takiej muzyki, kropka.
Elm, echo fletu to fakt z jaskini Chauveta, znaleziono w jej okolicy flet z kości mamuta i sępa, na tym drugim zagrano współczesne melodie.
Nie twierdzę, że graficiarze nie słuchają muzyki klasycznej, napisałam, że zapewne rzadko, bo popularne graffiti bardziej łączy się z rapem czy techno, to potwierdziła moja siostrzenica, która zna grafficiarzy.
Dzięki za linki, o Banksym słyszałam, to street art zaangażowana, te murale w Łodzi także.
Ja skupiłam się na przykładach popularnych graffiti w Internecie, w których przeważają tagi, a mało jest obrazów figuratywnych. Takie wystylizowane litery widuję w moim mieście. Starałam się porównać SPONTANICZNĄ twórczość obecnych grafficiarzy i twórców malowideł naskalnych sprzed 30 tys. lat. Sowa była jedynym wspólnym motywem. Wnioski pozostawiam Czytelnikom. Pozdrawiam.
Skąd pomysł na "echo fletu"?
Sądzę, że malarstwo jaskiniowe mogło być popełniane do echa pierwszych instrumentów perkusyjnych: bębnów i grzechotek.
Dlaczego uważasz, że grafficiarze zawsze malują ze słuchawkami na uszach, że obca im muzyka klasyczna?
Malarze artyści, jak wszyscy uprawiający sztukę, mają bardzo różne gusta i słuchają takiej muzyki, jaka ich inspiruje, pomaga w tworzeniu. Dla jednych to będzie techno, dla innych Bach lub instrumentalne wersje muzyki filmowej, czy utwory konkretnych twórców, wykonawców, albo muzyka pisana na konkretne instrumenty czy chóralna.
Słuchanie przez słuchawki to wyraz szacunku dla otoczenia. :)
Dużo uproszczeń w wierszu, bo popełnianie graffiti to jednak coś innego, niż smarowanie puszką farby spray gdzie popadnie, niż przemieszczanie się na deskorolce, by szybko objechać miasto i na udry ludziom zniszczyć kilka świeżo odnowionych elewacji.
Ir, dzięki, że zajrzałaś. Paradokumentalność mi się podoba, są tu wykorzystane fakty, a poezja staje się naddatkiem we fragmentach, które zacytowałaś, oraz w obrazie sowy i zajęczej łapki, i tego, co spod niej wychodzi. Pozdrawiam.
Nie jestem znawcą muzyki uwielbianej przez grafficiarzy / techno nie cierpnę...ale ja nie maluję :) po ścianach/, sam tekst to wg mnie taka proza paradokumentalna ...no, może bliżej poezji jest zakończenie :
"...zamiast wymyślnego tagu tylko czerwony odcisk dłoni
a zamiast techno tylko echo fletu z kości jastrzębia
tak spłacał dług ofiarom przywracając do życia ich głosy
:)
Przy czym chcę zaznaczyć, że spontanicznie malowane prace też potrafią ująć za serce, przemówić.
Oczywiście, że martwi bazgranie po tynkach dla bazgrania, bo trafia się puszka farby i ktoś ma frajdę z tego powodu, że zniszczył elewację.
O flecie z kości mamuta muszę dopiero poczytać.
Dla mnie sprawa jest prosta - człowiek, który ma potrzebę wyrażać swoje myśli rysunkami musi malować, musi to robić praktycznie, ćwiczyć rękę, oko, wyczucie przestrzeni, a jeśli słucha przy tym techno, to po prostu słucha takiej muzyki, kropka.
http://archeopasja.pl/2012/06/26/naskaln...
https://www.youtube.com/watch?v=X59U4mUq...
Nie twierdzę, że graficiarze nie słuchają muzyki klasycznej, napisałam, że zapewne rzadko, bo popularne graffiti bardziej łączy się z rapem czy techno, to potwierdziła moja siostrzenica, która zna grafficiarzy.
Dzięki za linki, o Banksym słyszałam, to street art zaangażowana, te murale w Łodzi także.
Ja skupiłam się na przykładach popularnych graffiti w Internecie, w których przeważają tagi, a mało jest obrazów figuratywnych. Takie wystylizowane litery widuję w moim mieście. Starałam się porównać SPONTANICZNĄ twórczość obecnych grafficiarzy i twórców malowideł naskalnych sprzed 30 tys. lat. Sowa była jedynym wspólnym motywem. Wnioski pozostawiam Czytelnikom. Pozdrawiam.
Sądzę, że malarstwo jaskiniowe mogło być popełniane do echa pierwszych instrumentów perkusyjnych: bębnów i grzechotek.
Dlaczego uważasz, że grafficiarze zawsze malują ze słuchawkami na uszach, że obca im muzyka klasyczna?
Malarze artyści, jak wszyscy uprawiający sztukę, mają bardzo różne gusta i słuchają takiej muzyki, jaka ich inspiruje, pomaga w tworzeniu. Dla jednych to będzie techno, dla innych Bach lub instrumentalne wersje muzyki filmowej, czy utwory konkretnych twórców, wykonawców, albo muzyka pisana na konkretne instrumenty czy chóralna.
Słuchanie przez słuchawki to wyraz szacunku dla otoczenia. :)
Dużo uproszczeń w wierszu, bo popełnianie graffiti to jednak coś innego, niż smarowanie puszką farby spray gdzie popadnie, niż przemieszczanie się na deskorolce, by szybko objechać miasto i na udry ludziom zniszczyć kilka świeżo odnowionych elewacji.
Kultową postacią wśród artystów malujących graffiti jest Banksy.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Banksy
http://www.tvn24.pl/zdjecia/najslynniejs...
A tutaj artykuł, przy okazji można obejrzeć migawki jak pracują "grafficiarze".
http://dzieje.pl/kultura-i-sztuka/lodz-p...
Pozdrawiam
:)
"...zamiast wymyślnego tagu tylko czerwony odcisk dłoni
a zamiast techno tylko echo fletu z kości jastrzębia
tak spłacał dług ofiarom przywracając do życia ich głosy
subtelne i śpiewne"