dobry człowiek

Yaro

najpiękniejsze chwile przepiłem
zmarnowany czas najlepszy

 

nie wracam pamięcią do domu

idę drogą
widzę piękno przyrody


wiatr

delikatnie mówiąc
miesza myślami


niczego nie naprawię

orzeł nade mną

 

kocham ciepłe noce
nikomu nic nie powiem
jestem sobą

 

pamiętam kobietę
jej włosy jak babie lato
wokół głowy

 

teraz wędrówka
do kresu wytrzymałości


szukam miejsca

 

mój dom mój azyl
daleko

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Fatalny 3 głosy
Yaro
Yaro
Wiersz · 4 października 2024
anonim