JEST CISZA
Jest cisza żałobna i smutek żałobny.
A szarość rozpięła swój welon nadobny
Nad światem co próżno wygląda radości
Jak ziemia cmentarna co dość ma już kości
I ja też podzielam ten bezruch nagrobny.
Jest cisza żałobna i smutek żałobny.
Słyszałem krzyk chyba - bolesny, straszliwy.
To chyba ma dusza. To chyba nikt żywy.
Niemocy to okrzyk. Wiem ja i wie ona,
Choć bardzo by chciała to przecież nie skona.
A deszcz z cicha kropi w mgłę senną ozdobny.
Jest cisza żałobna i smutek żałobny.
O miejsce w mym wnętrzu walczy szarość z czernią.
Już za raz wygrają i wnet mnie wypełnią.
A deszcz puka w szybę, choć go tu nie proszę.
On skrapia szkło wodą - ja łzami twarz roszę,
Bo wiem, że mój żywot agonii podobny.
Jest cisza żałobna i smutek żałobny.
Wiatr z szumem porusza gałęzie bez liści.
W pamięci mam jeszcze sen co się nie ziści.
Bezdomny gdzieś biedak przed chłodem ucieka.
Był człowiek lecz zmarł już, już nie ma człowieka.
A w okno wciąż stuka niezmiennie deszcz drobny.
Jest cisza żałobna i smutek żałobny.
Przepraszam za kryptoreklamę, ale nie mogę się powstrzymać...:
http://www.astercity.net/~pfelix/non/prz...
Słówko do KonradM'a -- "lepsze od Staffa" -- nie bądź żałosny. Wybacz za niekonstruktywny komentarz, ale jak ktoś, kto od szkoły średniej zatopiony jest w moderniźmie czyta takie bluźnierstwo, to po prostu szlag trafia. Sic transit gloria mundi!
A panowie mogli by sie przestać kłucić w komentarzach ;-) od tego jest czas i maile zmówcie sie tam oki?
Szkoda tylko ze ta zajmujaca dyskusja nie bardzo na temat tego konkretnego tekstu ktory owszem jest stylistycznie i warsztatowo bardzo zgrabnym wierszykiem.
I niestety tylko tyle. Ech, a moze zwyczajnie deszczowe melancholie ubrane takimi rymami to nie to co lubie najbardziej... Mimo to tekst dobry.