pomiędzy

Magdalena Komoń

    mi
          ja
                my
uliczki pistacji i miodu ściśnięte
w sobie dla siebie

kurtki zawieszone w oknie zasłaniają widoki
na przyszłość zapamiętam by wozić je w bagażniku
miast fotelika dla dziecka poniżej metra pięćdziesięciu


radio trzeszczy chropowatym akcentem kwitną
tulipany metalowe wiatraki tną na ścinki pęd
pachnie inaczej. zupełnie.

to takie naiwne
pisać o przekraczaniu granic.
Magdalena Komoń
Magdalena Komoń
Wiersz · 30 kwietnia 2003
anonim
  • irisHma
    Ocena w tej chwili : "Przeciętny +". w życiu swoim nie powuedziałbym, że jest to coś przeciętnego. przecietne to mogą być przecinki lub płyty chodnikowe, ale sztuka- czymkolwiek ona jest? to najgorsze co można o niej powiedzieć , bo pzreciętne znaczy nijakie, a nic nie jest nijakie. albo ma coś w sobie, albo nie. To ma i dziękuję za takie ujecie "przekraczania granic". nareszcie wiem o co mi chodzi ;)

    · Zgłoś · 21 lat
  • irisHma
    Ocena w tej chwili : "Przeciętny +". w życiu swoim nie powuedziałbym, że jest to coś przeciętnego. przecietne to mogą być przecinki lub płyty chodnikowe, ale sztuka- czymkolwiek ona jest? to najgorsze co można o niej powiedzieć , bo pzreciętne znaczy nijakie, a nic nie jest nijakie. albo ma coś w sobie, albo nie. To ma i dziękuję za takie ujecie "przekraczania granic". nareszcie wiem o co chodzi ;)

    ps: jeśli sa literówki- przperaszam, oczy skaczą po kalwiaturze

    · Zgłoś · 21 lat
  • nF
    170486 - przestań dorabiać ideologii do rzeczy absolutnie przypadkowych, albo zajmij się kabałą. Jak zazcniemy rozważać, co jest przeciętne, a co nie, to skończymy na rzeczach kosmicznych.

    Co się zaś tyczy samego wiersza, to podoba mi się bardzo, jedyny minus imo to słówko "miast" zamiast "zamiast" ;) Niszczy rytm trochę, tak się zdaje. Brawo.

    · Zgłoś · 21 lat
  • gabka
    Schulz napisał - " poezja jest to spięcie sensu pomiędzy słowami ". Według mnie za dużo słów za mało tych spięć ( ale jest to całkowicie subiektywna ocena ,) . ostatecznie = niczego sobie ( za przekraczanie granic )

    · Zgłoś · 21 lat
  • gabka
    Tak przy okazji to zgadzam się z 170486, dygresja może i zbędna ale jak najbardziej słuszna. Przeciętna sztuka jest tylko odtwarzaniem. Sens tworzenia tkwi w odkrywaniu kolorów ( wszelakich ) w zjawiskach i osobach spotykanych na co dzień ( przynajmniej według mnie )

    · Zgłoś · 21 lat
  • nF
    gąbka - zwróć uwagę na używaną przez Ciebie terminologię. Tworzyć, znaczy odkrywać? Według mnie to raczej średnio te słówka pasują do siebie. I czy w ogóle odtwarzanie można nazwać sztuką. I proszę mi tutaj nie tępić przeciętności, ostatnio staje się coraz bardziej podniecająca (takie Idole czy Big Brothery to przecież kwintesencja przeciętności). Jeśli tyle ludzi się nią podnieca, to coś musi w niej być, niet? (ale niech mnie dunder świśnie jeśli wiem co)

    Chodzi mi natomiast o to, że pani siedemnasty kwietnia praktykuje jak widać doskonałą demagogią, gdzie człowiekowi wypada automatycznie przytaknąć przy każdym stwierdzeniu, natomiast całość jako taka nie ma większego sensu. Chyba, że mamy tu do czynienia z filozofią na miarę starożytnej, gdzie zaprzeczanie samemu sobie było swobodnie praktykowane.

    · Zgłoś · 21 lat
  • gabka
    tworzyć, odkrywać- znaczy odsłaniać fragment rzeczywistości, wcześniej zakryty. Naiwnym jest myślenie, że budujesz coś nowego. W twojej głowie istnieje pewien wzór, który warunkuje nowo powstałą myśl ( czy jak tam to sobie nazwiesz)


    Co do przeciętności - hmmm :}wszelkiego rodzaju behawioryści, pozytywiści i realiści wynoszący właśnie przeciętność ( problem w tym, że powoli staje się ona zwulgaryzowaną ikonką zglobalizowanej kultury). Krótko mówiąc możemy mówić o Calldwelu albo o Idolu ( i jedno ma wartość a drugie nie, a traktują w sumie o tym samym { przeciętności})


    co do siedemnastki- a o logice wielowymiarowej słyszaleś ;) ?

    · Zgłoś · 21 lat
  • nF
    gąbka - zawsze wydawało mi się, że tworzenie to właśnie powoływanie do życia czegoś zupełnie nowego. Prawie jak tworzenie boskie, lecz w tym przypadku kożystanie z pewnych schematów, które nie koniecznie muszą ograniczać (np. intertekstylia). A jeśli coś było wczesniej "zakryte", to dla mnie równie dobrze mogłoby nie istnieć. Jeśli zatem tylko powielamy istniejące, to po co nam artyści?

    No właśnie takiej "dyskusji" o przeciętności chciałem uniknąć (vide mój pierwszy komentarz). Bo pomijając suchą teorię nie dojdzie się w tym temacie do jakiegokolwiek consensusu.

    co do logiki wielowymiarowej - teraz już słyszałem, aczkolwiek trzeba być dziwnym człowieczkiem, aby na tej zasadzie postrzegać wszechświat. Jakbyśmy nie mogli zrozumieć czegoś, czego nie rozumie logika.

    · Zgłoś · 21 lat
  • irisHma
    no właśnie nonfelix, no właśnie...Twój pierwszy komentarz kontra dalszy przebieg akcji... i widzisz, ze nie wszystko musi miesić się w jednym schemacie?

    · Zgłoś · 21 lat
  • nF
    170496 - a skąd wiesz, może tak sobie to wszystko zaplanowałem? ;) I kiedy mówiłem coś o schematyczności?

    · Zgłoś · 21 lat
Wszystkie komentarze