Literatura

* * * (wiersz)

czarna boni

jej puls zamiera czasami
i staje się oddechem ciszy
otwartą studnią
wnętrzem pustki

uśmiech
wyrzeźbiony na twarzy jak w granicie
mieszka często tylko w kącikach ust

włosy
rozpięte
pomiędzy krańcami małego świata
wyznaczają granicę
dziecinnej egzaltacji

usta
niezdolne są do bycia czymś więcej
niż tylko ślepym pragnieniem

ramiona
obejmują w swym uścisku
dygocącą z zimna samotność

a mimo to jej dusza
to otwarta przestrzeń
żywiąca się solami piękna
i składnikami nadziei

więc istnieje
na przekór wszystkim przeszkodom
które piętrzy przed nią własne ciało
i s t n i e j e
w oczekiwaniu rychłego zmartwychwstania


niczego sobie– 10 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
dzarro 12 sierpnia 2002, 10:18
Pierwsze primo: "niemy krzyk samotności"; drugie primo: "jej dusza
to otwarta przestrzeń
żywiąca się solami piękna
i składnikami nadziei"

Czuję, jak moja dusza dostaje nistrawności... Podajcie mi sole piękna, dobrzy ludzie!!!
Czarna Boni 12 sierpnia 2002, 22:02
no cóż rzeczywiście, masz rację, straszny banał.nie wiem jak się kasuję stąd utwory, więc w najbliższym czasie postaram się go poprawić. boże sama się dziwię, jak mogłam napisać coś tak beznadziejnego... dziwi mnie tylko to, że ten wiersz został dodany, a wiele moich lepszych nie weszło newet do czytelni. chociaz właściwie ten takze lubię, bo jest dosyć osobisty (choć u mnie im bardziej osobisty, tym gorszy). no cóz, chyba już skończę te wywody. posypię głowę popiołem i pójdę coś przekąsić. a tak a'propos, to moze nie poprawiac i potraktować jako świadomy kicz?
Alone 14 sierpnia 2002, 08:51
"no cóż rzeczywiście, masz rację, straszny banał ... jak mogłam napisać coś tak beznadziejnego."

To bardzo rzadka i ceniona przeze mnie umiejetnosc -samokrytycyzm.
nie przesadzaj jednak autorze z tym popiolem - czytalem DUZO gorsze teksty uznane przez "krytykow" za interesujace.
netah 14 sierpnia 2002, 11:00
Pierwsze primo- zgoda
Drugie primo- niezgoda

... i gdyby usta nie były czerwone, gdyby uśmiech nie był sobą, gdyby skrzyżować ramiona, gdyby...

niczego sobie
przysłano: 11 sierpnia 2002

Inne teksty autora

Na temat banału
Czarna Boni
* * *
czarna boni
* * *
Czarna Boni
* * *
Czarna Boni
* * *
Czarna Boni
* * *
Czarna Boni
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca