KONIEC LATA (wiersz)
Mrufka
Koniec lata
zmierzch oplata,
błądzi nicią po łące.
Chce się cieszyć
lecz nie może
zawiedzione słońce.
Ptaki z wiatrem
lekko w dziobach
dźwięk melodii niosą,
co opada
z cichym echem
kryształową rosą.
Trawy szepczą
głosem ziemi,
świat się stale kręci
i powoli,
choć niedbale,
pisze nam w pamięci,
że my ciągle
niedojrzali,
z biegiem dni, latami,
dzisiaj mali,
jutro starzy,
a wciąż tacy sami.
fatalny
1 głos
przysłano:
16 stycznia 2009
(historia)
przysłał
Mrufka –
16 stycznia 2009, 17:50
autoryzował
Marcin Sierszyński –
18 stycznia 2009, 08:32
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się