" – Ach, cóż to za nicpoń – mówi Woland kiwając głową – ilekroć sytuacja na szachownicy
staje się dla niego beznadziejna, zaczyna odwracać uwagę jak najostatniejszy szarlatan na
moście. " ;P
eh, enge :) nie chwal się ;p poza tym nikt nie strzela fochów na krytykę :).zastanawiam się teraz, jak wygląda Twój warsztat krytykowania. czy to jest tak, ze czytasz jeden tekst i go rozbierasz? czy odnosisz sie tez do innych elementów twórczosci autora?zostawiasz puste pole na mozliwosc niezrozumienia przez siebie kwestii poruszanych?...moze ja jestem zbyt miękki i la mnie wszystko powinno byc ładnie owiniete, krytyka i pochlebstwo :) aha, tak btw...czytałas Mistrza i Małgorzate- Behemot mówi tam jedno ładne zdanie na temat zwracania się do kotów :)jesli nie wezmiesz go zbyt dosłownie, to zrozumiesz, o co mi chodzi :)
staje się dla niego beznadziejna, zaczyna odwracać uwagę jak najostatniejszy szarlatan na
moście. " ;P
pozdrawiam
o to Ci chodzi??