noc ze Spinozą Marek Dunat

Komentarze

  • Arek Janicki
    Muszę przyznać, hm.. jak to napisać, no Marku powaliłeś mnie na kolana! Spędziłem niejedną noc ze Spinozą. Trudne to były noce, lecz owocne, ale ładniej w słowa nie potrafiłbym ich ubrać, niż Ty :)

    · Zgłoś · 17 lat
  • estel
    za te bóstwa największe wewnątrz nas Cię puszczę drogi chłopcze, co byś nie wisiał tu i nie straszył zbłąkanych duchem. znaczy druhem. podoba mi się ta noc, jeszcze bardziej ranek. o rozwarstwienie jaźni (Twojej) zahacza. pozdrawiam

    · Zgłoś · 17 lat
  • anonim
    elektryczny-pies
    ale na dobry oceniłam ;p jako ze dobre, tylko...sam wiesz, co mysle

    · Zgłoś · 17 lat
  • anonim
    elektryczny-pies
    Twojego wąsa?

    · Zgłoś · 17 lat
  • Marek Dunat
    sie nie znasz elektryczna na subtelnościach . szczylówa z Ciebie jeszcze . mleko Ci kapie spod wąsa :D

    · Zgłoś · 17 lat
  • anonim
    zieloneciele
    mhm.............

    · Zgłoś · 17 lat
  • Marek Dunat
    z bólem serca przyznaję Tobie racje forres. pogrubiam wszystko . kursywa zostaje bo to prawie cytaty .

    · Zgłoś · 17 lat
  • anonim
    forres
    dobry tekst. koment jutro- dziś zmęczonam ukrainą:)

    · Zgłoś · 17 lat
  • anonim
    forres
    najsampierw zabezpieczenie przed duchami:P

    noc ze Spinozą

    Ciężko zacząć tę rozmowę druhu pradawny.
    podejrzliwie wpatrujesz się w wątrobę i nerki
    cwany lisie Baruchu. a przecież to ty twierdzisz,
    że ta sama substancja tworzy nas i wszystkie byty
    Red Line District. nic większego od bóstwa wewnątrz
    nas samych nie jest w stanie zaistnieć.
    ja wierzę .
    kto prawdziwie kocha boga nie pragnie
    miłości jego wzajem

    wstań stary draniu . pójdziemy ulicą tej dzielnicy
    cudów zbratać się z esencją istnienia. W coffe
    shops dymem użyźnimy neurony .

    nie istnieją kłamstwa, a jedynie prawdy kalekie

    anne frank zabiła mit o człowieczeństwie
    bo różnicy nie ma między bogiem a hitlerem , lecz jedynie
    odmienność stosunku do materii ożywionej .
    Bijbelmuseum koegzystuje w harmonii z
    Het Golden Vlies , naśmiewając się z prawdy.

    ludzkich postępków nie wyśmiewać , nie potępiać, nie opłakiwać,
    lecz rozumieć
    księżyc wyje nad Chudym Psem, gdy my
    sączymy złote bąbelki dziadka Gerarda.
    Straż Nocna z okien Rijksmuseum o ciszę prosi.
    nie będzie ciszy, bo już pijany van Gogh
    naręcze słoneczników sypie nam
    na głowy . rankiem na Jordaan
    pójdziemy i kanałem Bleemagraht popłyniemy
    w niebo.

    · Zgłoś · 17 lat
Usunięto 1 komentarz