Ja niczego podobnego Poeto Sęków Podłogi nie twierdziłam. Na pewno nie przypiszesz mi jednoznaczności w stwierdzeniu, że ten utwór to tylko wytwór wyobraźni. Napisałam słowo "wyobraźnia" w zupełnie innym kontekście. Otóż obrazy tu przedsawione przez Ciebie podniecają "wyobraźnię podmiotu", którą poniekąd utożsamiam z Twoją ;p A wyobraźnia ma to do siebie, że żywi się obrazami doskonale zanymi z rzeczywistości i projektowanych doświadczeń. Dobrze myślę? :)
o kurcze ! sie porobiło . :D no to ja jako winowajca popełnionego - cytuję ,, wypłosza,, postaram się coś wyjaśnić . najpierw może technicznie: ew. z radością konstatuję ,że tekst Tobą wstrząsnął i zamierzasz do niego wrócić . szanowna kobieto forres- a jakaż to częstochowa w wyrazach , które raczysz przytaczać ?
w dwóch miejscach uzyłem powtórzenia mającego nadać klimat wersom i wzbudzić pewna dysharmonie w gadany było niebyło tekst . jedno miejsce to dwa pierwsze wyrazy drugiego wersu , gdzie czasem ma zupełnie inne znaczenie , a drugie to właśnie miejsce przez Ciebie cytowane . ja nie wiem dlaczego potraktowałas to jako rym ? gdybył zapisał w sposób : czas kona , myslę ,że mogłabyś zarzucić mi częstochowszczyznę , ale ja uniknać chciałem rymu i właśnie taką kolejność zastosowałem - uzyskując tym samym efekt pewnego złamania i jednocześnie upłynnienia tekstu . to przecież zabieg znany w poezji - szczegónie tej z przełomu lat 60- 70 ub . stulecia . piszesz też jakoweś słowa o bałaganie . i tu się zgodzę - ten bałagan miał być . bez niego tekst byłby całkiem inny . następna sprawa - piszesz , że powinienem zakończyć frazą ,, czuj ból,, . otóż nie . ten cytat - bo jest to cytat zapisany kursywą pasuje mi tam w całości , a anioły go wieńczące zmiękczają troszkę sytuacje i o to właśnie mi chodziło . tak chciałem , tak jest . zgodzę się z Toba co do kropeczek - wystrzegam się ich jak tylko moge , ale czasem to silniejsze ode mnie . zabieram je zaraz. no to tyle do Ciebie szanowna forres(zauważ ,że bez T ;) ).
a teraz do Beatki . otóż mylisz się Moja Droga sądząc ,że obrazy , które przedstawiłem to wymysł tylko wyobraźni . to realne i rzeczywiste chwile , które mniej lub bardziej umiejętnie opisałem . one BYŁY NAPRAWDĘ . to nie prowokacja - to prawdziwy kawałek życia , miłości , seksu . tak też się kocha . niektórym sprawia to przyjemność . zarzucasz mi używanie brzydkich , czy ładniej ,, niecenzuralnych słów na okreslenie czynności fizjologicznych . owszem można uzyc subtelnego słowa ,, defekacja,, zamiast mówic o sraniu , ale w niektórych sytuacjach takie subtelności szkodzą. gdybym tutaj napisał o ,, odbiciu się gazami żołądkowymi,, skłamałbym . peelka po prostu sobie bekneła. tak radośnie , naturalnie , aprobując swoja niedoskonałość. nawiązanie do hinduizmu też jest nieprzypadkowe. grała wtedy kapelka Georga Harrisona Radha Kryschna Temple . i tam na sitarze grał Ravi . i tak po kolei mógłbym się odnosic do kolejnych zarzutów ,ale po co . to co zamieściłem , to tylko krótki tekst . nie żadna tam filozofia , choć niektórzy markiza de Sade traktują jak jednego z filozofów. to normalny tekst . do jednych trafia , do innych nie . i chodzi o to byśmy się ładnie różnili . bo dzięki temu świat będzie ciekawszy i lepszy . dziękuje Wam za słowa krytyki i pochwały . to cenne dla mnie . nie wiecie nawet jak bardzo . :)
no ja tez mysle ze milosc jest sztuka.wiecej.mam nieodparte wrazenie iz tutaj sztuka ta zostala pieknie opisana.
ja rozumiem Beatko.Ciebie zniesmaczyly te bekniecia.
ale przeciez poza tym nie ma tu nic hmm....brzydkiego.
ja tu nawet subtelnosci widze rozne:P
w dwóch miejscach uzyłem powtórzenia mającego nadać klimat wersom i wzbudzić pewna dysharmonie w gadany było niebyło tekst . jedno miejsce to dwa pierwsze wyrazy drugiego wersu , gdzie czasem ma zupełnie inne znaczenie , a drugie to właśnie miejsce przez Ciebie cytowane . ja nie wiem dlaczego potraktowałas to jako rym ? gdybył zapisał w sposób : czas kona , myslę ,że mogłabyś zarzucić mi częstochowszczyznę , ale ja uniknać chciałem rymu i właśnie taką kolejność zastosowałem - uzyskując tym samym efekt pewnego złamania i jednocześnie upłynnienia tekstu . to przecież zabieg znany w poezji - szczegónie tej z przełomu lat 60- 70 ub . stulecia . piszesz też jakoweś słowa o bałaganie . i tu się zgodzę - ten bałagan miał być . bez niego tekst byłby całkiem inny . następna sprawa - piszesz , że powinienem zakończyć frazą ,, czuj ból,, . otóż nie . ten cytat - bo jest to cytat zapisany kursywą pasuje mi tam w całości , a anioły go wieńczące zmiękczają troszkę sytuacje i o to właśnie mi chodziło . tak chciałem , tak jest . zgodzę się z Toba co do kropeczek - wystrzegam się ich jak tylko moge , ale czasem to silniejsze ode mnie . zabieram je zaraz. no to tyle do Ciebie szanowna forres(zauważ ,że bez T ;) ).
a teraz do Beatki . otóż mylisz się Moja Droga sądząc ,że obrazy , które przedstawiłem to wymysł tylko wyobraźni . to realne i rzeczywiste chwile , które mniej lub bardziej umiejętnie opisałem . one BYŁY NAPRAWDĘ . to nie prowokacja - to prawdziwy kawałek życia , miłości , seksu . tak też się kocha . niektórym sprawia to przyjemność . zarzucasz mi używanie brzydkich , czy ładniej ,, niecenzuralnych słów na okreslenie czynności fizjologicznych . owszem można uzyc subtelnego słowa ,, defekacja,, zamiast mówic o sraniu , ale w niektórych sytuacjach takie subtelności szkodzą. gdybym tutaj napisał o ,, odbiciu się gazami żołądkowymi,, skłamałbym . peelka po prostu sobie bekneła. tak radośnie , naturalnie , aprobując swoja niedoskonałość. nawiązanie do hinduizmu też jest nieprzypadkowe. grała wtedy kapelka Georga Harrisona Radha Kryschna Temple . i tam na sitarze grał Ravi . i tak po kolei mógłbym się odnosic do kolejnych zarzutów ,ale po co . to co zamieściłem , to tylko krótki tekst . nie żadna tam filozofia , choć niektórzy markiza de Sade traktują jak jednego z filozofów. to normalny tekst . do jednych trafia , do innych nie . i chodzi o to byśmy się ładnie różnili . bo dzięki temu świat będzie ciekawszy i lepszy . dziękuje Wam za słowa krytyki i pochwały . to cenne dla mnie . nie wiecie nawet jak bardzo . :)
ja rozumiem Beatko.Ciebie zniesmaczyly te bekniecia.
ale przeciez poza tym nie ma tu nic hmm....brzydkiego.
ja tu nawet subtelnosci widze rozne:P