no to proste Asiu . za starym na odloty , a i wyszukiwać ciągle dziury w całym też juz mi się nie chce. peelka nie będzie więc radykałem ,a tylko modyfikacje bedzie wprowadzać . :) fersztein my love ?
przeczytalam raz jeszcze. jakis bunt tu wyczuwam. ale faktycznie,po glebszym zastanowieniu-optymistyczny.
po tym wyjasnieniu Twoim juz sie mi nieco ta kursywa wiaze z caloscia.
o prawde Ci chodzilo? ze nie ma jednej?
lub ze wszystko jest prawda jakby?
ze to od wiary zalezy jedynie?
hm...
wytlumaczysz mi to:
" nie będę zabijał
i rodził." ?
i to :
"odloty i wiercenie palcem dziur." ?
:)
no właśnie panie A . a pointą takiej powagi może też być zaskoczenie - prawda? i to niekoniecznie zakończenie oczywiste . wszystko jest względne . dla chłopczyka z filmu oczywiste było ,że jego patyki są batmanem - on po prostu tego chciał i w to wierzył. dla widza było to ciut wesołe . tak to jest w życiu . różne sytuacje maja różne znaczenia dla różnych ludzi .
Skoro tak mówisz... ale jakoś treść wiersza aż do tego feralnego batmana nie wskazuje na przymrużenie oka. Same poważne słowa : zabijanie, rodzenie... egzaminy! : D
czy ja tu gdzies napisalam ze jest pozbawiny sensu?
czy wogole ten sens tykam gdzies?
no powiedz?
co to za film? masz go?
moze latwiej byloby sie odniesc do wierszyka po obejrzeniu?hm?:D
jeszcze musze se poczytac. przetrawic.i sie konstruktywniej wypowiem.
czy nie chcesz zebym w ogole mowila do Ciebie?:)
po tym wyjasnieniu Twoim juz sie mi nieco ta kursywa wiaze z caloscia.
o prawde Ci chodzilo? ze nie ma jednej?
lub ze wszystko jest prawda jakby?
ze to od wiary zalezy jedynie?
hm...
wytlumaczysz mi to:
" nie będę zabijał
i rodził." ?
i to :
"odloty i wiercenie palcem dziur." ?
:)
czy wogole ten sens tykam gdzies?
no powiedz?
co to za film? masz go?
moze latwiej byloby sie odniesc do wierszyka po obejrzeniu?hm?:D
jeszcze musze se poczytac. przetrawic.i sie konstruktywniej wypowiem.
czy nie chcesz zebym w ogole mowila do Ciebie?:)