Świetny i w moim klimacie:) jedyne co wychwyciłam, że można by zmienić to ten fetor i w wersie "panicznym strachem żywych" może zrobić tak "panicznym strachem żywicieli". jak to Panienka napisała, to tylko kosmetyka bo mi brak erotyzmu w wierszu nie przeszkadza.:)
po głębszym zastanowieniu
"zaskakiwała ostatecznym uniesieniem
prowadząc na drugą stronę życia"
na moje oko wystarczyłoby
"zaskakiwała ostatecznym uniesieniem"
ale to drobny szczegół:)
:) no bo ja sie ciagle erotyki w Twoich wierszach domagam i w tym ją zobaczyłem w stanie beznadziejnym . ;) no co chcesz? przyzwyczaiłem się po Twoich wcześniejszych .
no . teraz to po byku erotyki koffeino wpłotłaś :/. a ja słyszałem ,że śmierć to podniecające jest dla niektórych i ich członki to pokazują . ja tego nie stwierdziłem. to taki stan byle jaki , ale spokojny raczej . jedno jest pewne i tu przypomniał mi sie kawał z brodą :
przez oszronione okienko do drewnianego domku na wsi zaglada śmierć .
przy stole siedzi starowinka z dziadziusiem i ich wnuczka kilkuletnia zajadająca zupke mleczną . Jadzia bo tak ma na imie zaglada w okienko . Babcia mówi do dziadka :
wiesz Onufry - tyle lat przeżyliśmy razem , tyle dobrego i złego . nasz czas dobiega . Ale Jadzia to wszystko ma dopiero przed sobą .
na to śmierć puka w szybke i mówi :
jedz Jadziu melcię , jedz maleńka , a zaraz później pójdziemy sobie pa pa .
fajny Twój wierszyk .
"zaskakiwała ostatecznym uniesieniem
prowadząc na drugą stronę życia"
na moje oko wystarczyłoby
"zaskakiwała ostatecznym uniesieniem"
ale to drobny szczegół:)
postaram się tego jakoś użyć:D
przez oszronione okienko do drewnianego domku na wsi zaglada śmierć .
przy stole siedzi starowinka z dziadziusiem i ich wnuczka kilkuletnia zajadająca zupke mleczną . Jadzia bo tak ma na imie zaglada w okienko . Babcia mówi do dziadka :
wiesz Onufry - tyle lat przeżyliśmy razem , tyle dobrego i złego . nasz czas dobiega . Ale Jadzia to wszystko ma dopiero przed sobą .
na to śmierć puka w szybke i mówi :
jedz Jadziu melcię , jedz maleńka , a zaraz później pójdziemy sobie pa pa .
fajny Twój wierszyk .
o. no. teraz to tak. i Ci powiem, że o niebo lepiej tej śmierci bez tych oczodołów :)