`podaję ci rękę, ty mówisz, że mało...` - pierwsze skojarzenie. drugie - sonet Mickiewicza "dobranoc". pomiędzy kobieta która chce po prostu... kochać i czuć, że jest kochana.
Nakierowane na zawieszenie/smutek..............i oziębłość emocjonalną, gdzie chłód jest wyznacznikiem umartwiania się............szkoda, że na tytuł zbrakło pomysłu - może żal po stracie, albo traumatyczne odwiedziny.............lub po prostu nieunikniony pozew stagnacji..........trochę pointa zgrzyta, jakby prostota miała zastąpić wcześniejsze ewolucje ..............Bardzo Serdecznie Pozdrawiam!
Ewuniu, specjalnie dla Ciebie napiszę jakiegoś kompletnego gniota, tylko jak będę miała kolekcję dość banalnych metafor i chwytów. A co do Twojej psychoanalizy, to nie jest takie proste i radosne, na jakie wygląda.
Mój kochany Panie Zły, to nie wiersz dla Pana tym razem. Panu przyszykuję coś specjalnego, ale nie dziś. W jednym wersie jest tylko dlatego, żeby zachować podział na trzywersowe strofy. Nic za tym nie stoi innego. Pozdrawiam.
wielu naiwnym... warto?
taaa warto li tylko dla samegopisania:(
Pozdrawiam:)