Ginęli dla własnego państwa, z którego mogli spieprzyć jak wielu przy najbliższej okazji, a nie czaić się po lasach jeszcze po wojnie, bo się nie mogli zgodzić na to, co przyszło później. Ginęli bo uważali, że warto i jeśli ktoś uzna, że warto dla Kościoła, zginąć lub być uwięzionym jak Popiełuszko czy Wyszyński to należy mu się taki sam szacunek, jak komuś, kto poświęcił się dla własnego państwa, czy rodziny.
nie...
zwykłe prostackie nie!
tylko dlatego że umieściłaś tu żołnierzy 2 wojny...
tylko dlatego że ludzie ginęli nie dla wiary.. nie w imię boga ( z małej celowo) tylko ginęli po tak postanwił człowiek..
więc jak to sie ma do świętości mszy?!
zwykłe prostackie nie!
tylko dlatego że umieściłaś tu żołnierzy 2 wojny...
tylko dlatego że ludzie ginęli nie dla wiary.. nie w imię boga ( z małej celowo) tylko ginęli po tak postanwił człowiek..
więc jak to sie ma do świętości mszy?!