Wariatka Panna Aleksandra

Komentarze

  • Panna Aleksandra
    To 'znów' to ja nie wiem jak i dlaczego napisałam. W każdym radzie bez 'znów' miało być. Po prostu stwierdzisz że ja za grosz talentu nie mam i tyle. ;)

    I miło, miło. Myślałam, że rzucam się na pożarcie wilkom, a tu proszę:)) Dziękuję panowie;)

    · Zgłoś · 16 lat
  • Andrzej Talarek
    Trzymaj się Panno Aleksandro, bo już masz dwóch przyjaciół.

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marek Dunat
    ano nie wyprzedzajmy . a wiesz ,że nigdy nie mówiłem że ,, znów,, nie masz talentu ? nie kłam panno ! gdybym go w Tobie nie zobaczył to z pewnością nie byłby on na pierwszej stronie. ;)

    · Zgłoś · 16 lat
  • Panna Aleksandra
    Ale ja panną jestem, Anathemo:P PANNĄ;)

    Tak więc znaczy to, że nie jest beznadziejnie;) I zobowiązuje... może. Tylko ja się rzadko z obowiązków wywiązuję. Widać zmienić przyzwyczajenia muszę:P Najwyżej jak dodam coś znów stwierdzisz, że 'Wariatka' to był cudowny przypadek, i że ja to za grosz talentu nie mam, i będziesz żałował swojej decyzji, co do tego tworu. Ale nie wyprzedzajmy;)

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marek Dunat
    heh pani Aleksandro - zobacz , nawet antagonisci Twoi nie dali Ci fatalnego :D , a pan inżynier nawet bdb ! :) to zobowiązuje.

    · Zgłoś · 16 lat
  • Andrzej Talarek
    Najpierw daem Ci 5 a potem przeczytałem Twój wpis i jestem pod jeszcze większym wrażeniem . Dla mnie Twój wiersz jest świtny, ale ja jestem profan inżynier i mogę się mylić - to takie zastrzeżenie podkreśla moją niepewność siebie jako piszącego. Niemniej uważam, że napisałaś bardzo ciekawy - nawet bez Twoich wyjaśnien - wiersz i mi się bardzo spodobał, najbardziej z disiaj czytanych.
    Pozdrawiam

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marek Dunat
    :) . e tam pani Aleksandro . staraj się dalej - pisz. po prostu pisz. oczywiscie ,że widać co chciałas przekazać . następnym razem jednak postaraj sie być bardziej oszczędna w słowach bo paplasz jak stara ba... , znaczy kobieta , a przecież masz dopiero 14, 5 . ;) w każdym razie życzę Ci bys nie urosła na zgorzkniałą zarozumiała poetkę . :)

    · Zgłoś · 16 lat
  • Panna Aleksandra
    Słowa wybitne to nie są. Myślę, że ani teraz, ani w przyszłości na wybitne słowa stać mnie nie będzie. Z prostej przyczyny- nie jestem wybitna;) W kontekście całości znaczenia nabierają, istotnie. Nie dodawałam tego przecież po linijce, czy po sylabie. I chciałabym, by odbierać to moje 'coś' jako całość. Chciałam przekazać, w pierwszej części to samo, co przekazałam w drugiej, tylko w nieco inny sposób. W pierwszej części miały być to, że sie tak wyrażę zawirowania artystyczne. Przedstawienie siebie w kompletnie pokręcony sposób, niosący jednak głębszą treść. I w wersji pierwotnej, po "jestem wariatką" był znak zapytania. Wyrażać miał on niepewność. Społeczeństwo XXI w. słysząc podobną wypowiedź (ciągle chodzi mi o część pierwszą) weźmie osobę mówiącą tak, za pozytywną artystkę, osobę z wyobraźnią, żartownisię, lub też nie weźmie jej na poważne. Nie będzie zastanawiało się nad sensem słów, a bardziej ich ułożeniem, doborem. Tekst podzieliłam na dwie części- w drugiej powiedziałam dokładnie to samo co w pierwszej, zamykając to jednak w innych słowach. Osoba, która w tych czasach kieruje się w życiu wiarą, nadzieją i miłością, jest optymistą mimo wszystko, jest uważana za wariata. Dlatego tu 'jestem wariatką' było z kropką na końcu. Jako osąd ostateczny. Nie jest to wielce głęboka treść. Głównie chodziło mi o pokazanie jak odbieram czasy teraźniejsze, nasze ograniczone społeczeństwo. Jak to w Zahirze pisze P. Coelho- teraz artyści zwracają uwagę głównie na styl, nie na treść ;) Zobaczcie, jak pod moim tekstem dobitnie to widać. Oczywiście, forma, w której zamieściłam moje 'dzieło' nie była poprawna, fakt faktem mam te 14, 5 roku i sporo czasu żeby się uczyć. Zamieszczenie mojego tekstu tutaj to była właśnie jedna z form nauki- pokazaliście mi błędy, daliście myślę, że sprawiedliwą ocenę. Jednak ja chciałam oprzeć się na przesłaniu. Poza tym chciałam uzyskać efekt czegoś w rodzaju wypowiedzi w kręgu AA. Języka bardziej mówionego, aniżeli pisanego. W sztuce przecież wszystko jest dozwolone, granicą jest tylko wyobraźnia tworzącego. I odbiorcy. Wiem, że nie jest to wielce ambitne. Starałam się jednak, i cieszę się, bardzo się cieszę Anathema to docenił. Jak ktoś wspomniał wcześniej, tekstu nie powinno się dopuszczać tylko za starania. Więc zastanawiam się teraz, czy to, co napisałam jest naprawdę beznadziejne? Czy jak?

    · Zgłoś · 16 lat
  • anonim
    zieloneciele
    nie tekst Anathemo. postawa niektórych. nadrzędne władze są z zasady tyle warte co ten tekst mniej więcej. miłego dnia życzę poetom i czytelnikom.

    · Zgłoś · 16 lat
  • Marek Dunat
    rzeczywiście nie są to słowa wybitne - w kontekście jednak całości nabierają znaczenia. do żenady tutaj daleko cielaku. tekst nie jest żenujący, a ja odczutuje go jako całość, a nie jako wyrwane z kontekstu fragmenty. jęśli poszłoby się proponowana przez Ciebie drogą pewnie niewiele wierszy na Wywrocie by przeszło autoryzację. jęśli uważacie sie drogie panie jakos szczególnie dotknięte moja decyzja - prosze pisać skarge do nadrzędnych władz. dyskusję na ten temat uważam za zakończona w tym miejscu . jeśli chcecie postawić to do dalszego sporu zapraszam do założenia tematu na Forum .

    · Zgłoś · 16 lat