Wersyfikacja Ci się trochę Andrzej w wierszu Herberta posypało. Poza tym: mocne to słowa, że poezja jest nieprawdziwa. Bo w sumie pewnie nie o jej prawdziwość chodzi. Musiałbyś najpierw zdefiniować to pojęcie, a następnie uzasadnić, co w nim takiego nieprawdziwego...
Cieszę się, że się podoba 'poetycko'.
Pozdrawiam!
Przeczytałem Twój wiersz z wielką ciekawością. Tak jak jest świetny poetycko tak jest - dla mnie (nauczka od Mol) - nieprawdziwy. Ale godzien uwagi i docenienia.
Natomiast dla Szklanki przytaczam Przesłanie Pana Cogito, by dowieść, że te dwa wiersze niewiele mają z sobą wspólnego.
Pozdrawiam
Przesłanie Pana Cogito
Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę idź wyprostowany wśród tych co na kolanach wśród odwróconych plecami i obalonych w proch ocalałeś nie po to aby żyć masz mało czasu trzeba dać świadectwo bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę a kornik napisze twój uładzony życiorys i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie strzeż się jednak dumy niepotrzebnej oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz powtarzaj: zostałem powołany - czyż nie było lepszych strzeż się oschłości serca kochaj źródło zaranne ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy światło na murze splendor nieba one nie potrzebują twego ciepłego oddechu są po to aby mówić: nikt cię nie pocieszy czuwaj - kiedy światło na górach daje znak - wstań i idź dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów Bądź wierny Idź
Dziękuję Szklance za wyjaśnienie. Tak właśnie, jak napisałaś. Co do końcowych milcz. Świadome powtórzenie. Kwestia interpretacji. Nie chcę interpretować swoich tekstów.
Pozdrawiam!
Anathemo,ale popatrz poprzez przerzutnie rozbija się to na dwa znaczenia-'pokerzysty poza' i 'poza tym' i inwersja jest tutaj nieunikniona, takie jest moje zdanie w każdym razie .
Michał . ja tylko jedno . czy ta inwersja tutaj : ,, pokerzysty poza
tym wszystkim starym quasi-przeciwnikom pasuje.,,. nie wydaje się tobie zbyt gmatwająca i czyniąca nieczytelnym ten fragment ? co powiedziałbyc na zmiane szyku wyrazów ? poza tym sama pointa- wydaje mi sie ,że to dosadne powtarzanie nakazu milczenia zakrawa na zbyt daleko idąca ironie i milczenie po kleczeniu bym po prostu wyrzucił .
Sarkazmem zaczynasz i utrzymujesz go przez cały tekst, dobierając prawdy bez przesady, wplatając wszelkie przypadłości wiary. Tekst naprawdę na poziomie i godny zastanowienia, wywołuje wrażenie treścią, mądrością prawd, lekkością czytania i dopracowaniem formy. Czyta się bardzo tę brawurę.
Pozdrawiam!
a 'w nim' tzn. w wierszu.
Cieszę się, że się podoba 'poetycko'.
Pozdrawiam!
Natomiast dla Szklanki przytaczam Przesłanie Pana Cogito, by dowieść, że te dwa wiersze niewiele mają z sobą wspólnego.
Pozdrawiam
Przesłanie Pana Cogito
Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę idź wyprostowany wśród tych co na kolanach wśród odwróconych plecami i obalonych w proch ocalałeś nie po to aby żyć masz mało czasu trzeba dać świadectwo bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę a kornik napisze twój uładzony życiorys i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie strzeż się jednak dumy niepotrzebnej oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz powtarzaj: zostałem powołany - czyż nie było lepszych strzeż się oschłości serca kochaj źródło zaranne ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy światło na murze splendor nieba one nie potrzebują twego ciepłego oddechu są po to aby mówić: nikt cię nie pocieszy czuwaj - kiedy światło na górach daje znak - wstań i idź dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów Bądź wierny Idź
Pozdrawiam!
tym wszystkim starym quasi-przeciwnikom pasuje.,,. nie wydaje się tobie zbyt gmatwająca i czyniąca nieczytelnym ten fragment ? co powiedziałbyc na zmiane szyku wyrazów ? poza tym sama pointa- wydaje mi sie ,że to dosadne powtarzanie nakazu milczenia zakrawa na zbyt daleko idąca ironie i milczenie po kleczeniu bym po prostu wyrzucił .