Nie mam nic pzreciwko "młodym poszukiwaniom", ale tzreba to robić ze
ze smakiem i umieć , po prostu umieć o tym pisać.
Nic mnie nie bulwersuje, proszę mi wierzyc. Ale brak warsztatu tak, brak umiejetności pisania poezji tak. Owszem, można nazwać to próbą, dlatego w pierwszym komentarzu zaznaczyłam, że widzę w tekście SZKIC do wiersza. I tyle. Pakowanie wszystkiego , co boli pokolenie do jednego wora , bez umiejętności przekazu , niestety dla mnie nie jest
wartościowym pisaniem. Jest dla mnie "nieskładnym i niczym nie uzasadnionym bełkotem". I tyle. Aż tyle.
No cóż - każdy sobie utwór porówna do tego co ogląda i czytuje....
- ja tam akurat patrząc przez "Noce i dnie" porównuję sobie jak i na ile zmieniło się podejście ludzi do przeżyć kiedyś mocno, namalże nierozerwalnie związanych z przeżyciem duchowym i za jego przyczyną.
Nazwanie wiersza "wyjątkowo tani erotyzm" czy też pchanie go między cyt. " pod publiczkę scenki z tandetnych pornosów. " - jest niesmacznym i nieuzasadnionym przegięciem.
Do ciężkiej cholery - mogli się ludzie zastanawiać nieco wcześniej - z tych wczesniejszych roczników nad tym, jakie życie zaserwują przyszłym pokoleniom - zanim z każdego przejawu życia człowieka uczynili jedną wielką reklamę cycolin na szczoteczce od zębów dla siedmiolatków i wiecznych mięśniaków w słoiczku dżemu wiśniowego - zafundowaliśmy młodym ludziom świat obdarty, obnażony, bezceremonialny, szybki, z wyjściem do izolacji człowieka uwięzionego w necie..... Jaką mają opisywać rzeczywistość, gdy fakty aż skrzeczą, takie są, takie jest życie masy ludzi, tak przeżywają, z jednej strony otwarci i bez zachamowań, z drugiej czują, że to ich własnie zamyka, spycha w kompleksy i niewiele ma wspólnego z otwarciem na człowieka.
Zachwiała się równowaga między doznaniem czegoś jak przygody, a doznaniem głębokiego uczucia, zmieniła się także sama przygoda - już nie jest to jedynie marzenie o podróżach czy zrealizowaniu się w pasjach, ale miano przygody zyskały kontakty między ludźmi. Młodzi szukają, gubią się, opisują jak jest, próbują wybrać dla siebie wariant jaki pozwoli im żyć i nie wyjść z tego makabrycznie poranionym. Czy mają udawać? spotykać się takimi sytuacjami i przezornie nie widzieć, nie mówić o nich, bo jak zauważą to zbulersuje kogoś fakt tego, że widzą bardziej, niż fakt iż to ma miejsce? Dziwne podejście jako postawa wyjściowa do oceny tego wiersza.
Eustacha najwyraźniej cierpi na mojego ulubionego Niemca: Alzheimera. Grunt, że poszedł spać na chwilę i nie zapomniałaś dodać słupka :D Ale mnie to lotto :D
Mol: po pracy przebadam dokładnie Twoje sugestie, bo z niektórymi się zgadzam i wkleję w komenty poprawioną wersję z prośbą do Opiekunów o podmiankę:)
A Wam wszystkim: Latte, Ew, Zieloneciele, Eve, Mol, Tajemna, Pan A., Grześku, Anathemo: serdecznie dziękuję za wyjątkowe uznanie :)
I jeszcze, dla mnie bardzo nie po polsku, zła skladnia, pomijam "wyjątkowo tani erotyzm", pod publiczkę scenki z tandetnych pornosów. Nie, nie podoba się zdecydowanie.
ja dołączę się do zachwyconych. :) Klimat pokazałaś tak, że widać sceny jak żywe, czyta się samo, gwiazdka jak najbardziej zasłużona moim zdaniem, gratki :)
Widzę , że wszyscy w zachwycie. owszem, jest tutaj "odważnie" , ale też czasami bełkotliwie - zgadzam się też z uwagami przedmówczyni.
Moim zdaniem ten tekst warto jeszcze gruntownie przepatrzeć, narazie
wiele (za wiele?) i jakby szkic.
Ale może z tego być dobry wiersz, teraz jednak jeszcze go w całości nie widzę.
Zjadło mi wczoraj komentarz pod tym wierszem i teraz trochę żałuję, że nie przysiadłam napisać po raz drugi, nawet w nocy. Czasem coś mi wszamie koment i po sprawie - nie do otworzenia - jakby w necie działał Tajny Oddział Pożeraczy Komentarz -:(.
Co do wiersza -
1 -na początek chciałam zapytać czy w pierwszej zwrotce "napitki" i tylko napitki -czy nie byłoby łagodniejszym wprowadzeniem "napoje" ?
2 - czy jest konieczne "moich" w drugiej zwrotce?
3 - "zapomniałam po co tu przyszłam a jeszcze zobaczę co kryjesz
zmieniaj pozycje, siń moje ciało bo dusza już jak dykta " - przecinek przed "a" "bo"
4 - gdyby w pierwszej zwrotce było bez "ale" przekaz zyskuje dynamikę i wers kursywą funkcjonowałby sam w sobie oraz odnosił się płynnie do "przygodnych partnerów" -
z przygodnie poznanymi partnerami
rzeczywistość na trzeźwo jest nie do przyjęcia
więc proszę podać napitki w trakcie
5 -w trzeciej zwrotce "bo- moje- bo" - ?
spiesz się, procent w trakcie wysiłku ulatuje szybko
zapomniałam po co przyszłam, a jeszcze zobaczę co kryjesz
zmieniaj pozycje, siń ciało z duszą jak dykta gdzieniegdzie
łokcie w splocie słonecznym przywracają realizm
-? może tak
6 - w końcu - kończysz - skończę - w jednej zwrotce - ?
z czego "skończę" ładnie gra z "ociosana" natomiast przy "w końcu, kończysz" można popracować na zapisem
pijmy, zostanę twoją boginią, coraz mniej czasu
za szybko osiągasz, nim podniecisz skończę
ociosana z szacunku jak bal wyrwany siłą z lasu
zapomnę kiedy wytrzeźwieję czyli codziennie
Moim zdaniem tekst napisany odważnie; utrzymany klimat, jest napięcie, odsłona realu, bez certolenia, prawdziwie - i to są plusy.
No i ....kurcze - jeszcze jest takie skojarzonko, przy którym nie idzie powstrzymać się od uśmiechu -
ale ono już nie jest związane bezpośrednio z wierszem - raczej ze zbiegiem okoliczności -
jak się spojrzy na avatar i przeczyta ten fragment -
"teraz nonszalancko rozepnij suwak i bezceremonialnie
skorzystaj z otwartych zdziwieniem ust moich" .... -:) ....-:)
ze smakiem i umieć , po prostu umieć o tym pisać.
Nic mnie nie bulwersuje, proszę mi wierzyc. Ale brak warsztatu tak, brak umiejetności pisania poezji tak. Owszem, można nazwać to próbą, dlatego w pierwszym komentarzu zaznaczyłam, że widzę w tekście SZKIC do wiersza. I tyle. Pakowanie wszystkiego , co boli pokolenie do jednego wora , bez umiejętności przekazu , niestety dla mnie nie jest
wartościowym pisaniem. Jest dla mnie "nieskładnym i niczym nie uzasadnionym bełkotem". I tyle. Aż tyle.
Pozdrawiam.
dzięki :)
- ja tam akurat patrząc przez "Noce i dnie" porównuję sobie jak i na ile zmieniło się podejście ludzi do przeżyć kiedyś mocno, namalże nierozerwalnie związanych z przeżyciem duchowym i za jego przyczyną.
Nazwanie wiersza "wyjątkowo tani erotyzm" czy też pchanie go między cyt. " pod publiczkę scenki z tandetnych pornosów. " - jest niesmacznym i nieuzasadnionym przegięciem.
Do ciężkiej cholery - mogli się ludzie zastanawiać nieco wcześniej - z tych wczesniejszych roczników nad tym, jakie życie zaserwują przyszłym pokoleniom - zanim z każdego przejawu życia człowieka uczynili jedną wielką reklamę cycolin na szczoteczce od zębów dla siedmiolatków i wiecznych mięśniaków w słoiczku dżemu wiśniowego - zafundowaliśmy młodym ludziom świat obdarty, obnażony, bezceremonialny, szybki, z wyjściem do izolacji człowieka uwięzionego w necie..... Jaką mają opisywać rzeczywistość, gdy fakty aż skrzeczą, takie są, takie jest życie masy ludzi, tak przeżywają, z jednej strony otwarci i bez zachamowań, z drugiej czują, że to ich własnie zamyka, spycha w kompleksy i niewiele ma wspólnego z otwarciem na człowieka.
Zachwiała się równowaga między doznaniem czegoś jak przygody, a doznaniem głębokiego uczucia, zmieniła się także sama przygoda - już nie jest to jedynie marzenie o podróżach czy zrealizowaniu się w pasjach, ale miano przygody zyskały kontakty między ludźmi. Młodzi szukają, gubią się, opisują jak jest, próbują wybrać dla siebie wariant jaki pozwoli im żyć i nie wyjść z tego makabrycznie poranionym. Czy mają udawać? spotykać się takimi sytuacjami i przezornie nie widzieć, nie mówić o nich, bo jak zauważą to zbulersuje kogoś fakt tego, że widzą bardziej, niż fakt iż to ma miejsce? Dziwne podejście jako postawa wyjściowa do oceny tego wiersza.
Mol: po pracy przebadam dokładnie Twoje sugestie, bo z niektórymi się zgadzam i wkleję w komenty poprawioną wersję z prośbą do Opiekunów o podmiankę:)
A Wam wszystkim: Latte, Ew, Zieloneciele, Eve, Mol, Tajemna, Pan A., Grześku, Anathemo: serdecznie dziękuję za wyjątkowe uznanie :)
Pozdrawiam
Moim zdaniem ten tekst warto jeszcze gruntownie przepatrzeć, narazie
wiele (za wiele?) i jakby szkic.
Ale może z tego być dobry wiersz, teraz jednak jeszcze go w całości nie widzę.
Pozdrawiam.
Co do wiersza -
1 -na początek chciałam zapytać czy w pierwszej zwrotce "napitki" i tylko napitki -czy nie byłoby łagodniejszym wprowadzeniem "napoje" ?
2 - czy jest konieczne "moich" w drugiej zwrotce?
3 - "zapomniałam po co tu przyszłam a jeszcze zobaczę co kryjesz
zmieniaj pozycje, siń moje ciało bo dusza już jak dykta " - przecinek przed "a" "bo"
4 - gdyby w pierwszej zwrotce było bez "ale" przekaz zyskuje dynamikę i wers kursywą funkcjonowałby sam w sobie oraz odnosił się płynnie do "przygodnych partnerów" -
z przygodnie poznanymi partnerami
rzeczywistość na trzeźwo jest nie do przyjęcia
więc proszę podać napitki w trakcie
5 -w trzeciej zwrotce "bo- moje- bo" - ?
spiesz się, procent w trakcie wysiłku ulatuje szybko
zapomniałam po co przyszłam, a jeszcze zobaczę co kryjesz
zmieniaj pozycje, siń ciało z duszą jak dykta gdzieniegdzie
łokcie w splocie słonecznym przywracają realizm
-? może tak
6 - w końcu - kończysz - skończę - w jednej zwrotce - ?
z czego "skończę" ładnie gra z "ociosana" natomiast przy "w końcu, kończysz" można popracować na zapisem
pijmy, zostanę twoją boginią, coraz mniej czasu
za szybko osiągasz, nim podniecisz skończę
ociosana z szacunku jak bal wyrwany siłą z lasu
zapomnę kiedy wytrzeźwieję czyli codziennie
Moim zdaniem tekst napisany odważnie; utrzymany klimat, jest napięcie, odsłona realu, bez certolenia, prawdziwie - i to są plusy.
No i ....kurcze - jeszcze jest takie skojarzonko, przy którym nie idzie powstrzymać się od uśmiechu -
ale ono już nie jest związane bezpośrednio z wierszem - raczej ze zbiegiem okoliczności -
jak się spojrzy na avatar i przeczyta ten fragment -
"teraz nonszalancko rozepnij suwak i bezceremonialnie
skorzystaj z otwartych zdziwieniem ust moich" .... -:) ....-:)