Jedyne skojarzenie z tytułem to; "apel poległych" - (Daniel Olbrychski) 1980
"stop. nawigator dobija już skraju
chmur sinych ze zmęczenia. łowca
zarzuca wędkę w dolinę. omija głębie
rzek szalonych.
enigma-tyczne to i zaplątane.............na zgiełku wyliczenia i tak jakby się nie chciało - zobacz co ja Tu napisałem (chmury sine ze zmęczenia)...............no tak skoro nawigator i chmury, to pewnie sobie lecą..............co do wędki to jedyne, co przyszło mi do głowy, to liny z balonami, ale jakby się ktoś uparł to i z samolotu można ryby łowić...
wybiera toń czarną, przepaść
pełną mułu i śliskich grzbietów
wielkich ryb, ciężkich szlamem
naszych zaplątanych w kaftan
idei.
"kaftan idei" - szacunek..................ale reszta, nie wyciąga nic (dla mnie oczywiście) - takie szlamowe to i a-fuj............toń, przepaść, muł, ryby - trudno o skojarzenie z tytułem, chyba że mówimy o "Błyskawicy", albo jednostce "Orzeł"
budzi się życie. pora
ładować armaty.
No tak, nie ma lepszej pobudki jak zapierdyknąć z harmat...........Poironizowałem sobie trochę, bo..............nie dałeś w tym tekście nic smakowitego, ani poważnego..............nie zatrzymało, wzruszeniem ani cieniem ciszy (chyba, że ironia prawidłowo odczytała)............masz niezwykłe pióro, a bawisz się w rebusy............na których tylko ironia sobie faworyzuje.............Bardzo Serdecznie Pozdrawiam!
W moim poczuciu wiersza "otchłań" nie przejdzie. ;|
Pierwsza strofa zdecydowanie budująca nastrój, na samym wstępie już "stop" mówi, że łatwo nie będzie. Chaos drugiej broni zapętlenie - właściwie nie można się czepić, skoro peel sam o ideach mówi, że zaplątane. Puenta - a o czymże to?
Ino wiersz dobry, popieram, ale ze sporym niedosytem.
A wyrównasz te spacje rozlazłe na początkach?
Dziwny ten wiersz. Ktoś napisał tu o patosie . A ja uważam ,że to niepokojacy wierszi absolutnie pozbawiony patosu . Cos się zaczyna i kończy się coś . Czy to źle , czy dobrze?
rzek szalonych. - karkołomne
naszych zaplątanych w kaftan
idei. - nie gra ponieważ to łączenie wyrazów jest na pograniczu oczywistości, potoczności językowej
hmmm... nie wiem co z tym tekstem. mi nie gra. . pozdrawiam
"stop. nawigator dobija już skraju
chmur sinych ze zmęczenia. łowca
zarzuca wędkę w dolinę. omija głębie
rzek szalonych.
enigma-tyczne to i zaplątane.............na zgiełku wyliczenia i tak jakby się nie chciało - zobacz co ja Tu napisałem (chmury sine ze zmęczenia)...............no tak skoro nawigator i chmury, to pewnie sobie lecą..............co do wędki to jedyne, co przyszło mi do głowy, to liny z balonami, ale jakby się ktoś uparł to i z samolotu można ryby łowić...
wybiera toń czarną, przepaść
pełną mułu i śliskich grzbietów
wielkich ryb, ciężkich szlamem
naszych zaplątanych w kaftan
idei.
"kaftan idei" - szacunek..................ale reszta, nie wyciąga nic (dla mnie oczywiście) - takie szlamowe to i a-fuj............toń, przepaść, muł, ryby - trudno o skojarzenie z tytułem, chyba że mówimy o "Błyskawicy", albo jednostce "Orzeł"
budzi się życie. pora
ładować armaty.
No tak, nie ma lepszej pobudki jak zapierdyknąć z harmat...........Poironizowałem sobie trochę, bo..............nie dałeś w tym tekście nic smakowitego, ani poważnego..............nie zatrzymało, wzruszeniem ani cieniem ciszy (chyba, że ironia prawidłowo odczytała)............masz niezwykłe pióro, a bawisz się w rebusy............na których tylko ironia sobie faworyzuje.............Bardzo Serdecznie Pozdrawiam!
Pierwsza strofa zdecydowanie budująca nastrój, na samym wstępie już "stop" mówi, że łatwo nie będzie. Chaos drugiej broni zapętlenie - właściwie nie można się czepić, skoro peel sam o ideach mówi, że zaplątane. Puenta - a o czymże to?
Ino wiersz dobry, popieram, ale ze sporym niedosytem.
A wyrównasz te spacje rozlazłe na początkach?