"kiedyś, jednostronny lot
stracił na atrakcyjności teraz, luksus posiadania siebie," - nie bardzo chwytam rozmieszczenie inetrpunkcji. Spadające maślane liście nasuwają mi przykład posmarowanego masłem kota, również spadającego. Puenta imo siadła, wspólny mianownik - to jest ciekawe, ale można to było lepiej rozegrać. Jeśli mam się opowiedzieć - to takie niemrawe tak.
a dla mnie mimo wszystko to podwójne ,,siebie,, jest jakieś burzące całość . widziałbym raczej inne zakończenie pierwszego wersu drugiej strofoidy. również ,,nam ,, z trzeciego wersu bym wyeliminował.
dalczego nie ma pójścia w głąb języka? dlaczego zadowolono sie tutaj zapisami typu -
"usiądziemy nad brzegiem jeziora i poprosimy siebie,"luksus posiadania siebie,
daje przekonanie o słuszności wyboru"
???
puenta - masło maślane. nie tyka. nie boli. zmarnowany tekst. pozdrawiam.
stracił na atrakcyjności teraz, luksus posiadania siebie," - nie bardzo chwytam rozmieszczenie inetrpunkcji. Spadające maślane liście nasuwają mi przykład posmarowanego masłem kota, również spadającego. Puenta imo siadła, wspólny mianownik - to jest ciekawe, ale można to było lepiej rozegrać. Jeśli mam się opowiedzieć - to takie niemrawe tak.
nam zostaje:) dzięki marek
jeszcze wywaliłbym"boga" by pozbyć sie jednoznaczności próśb... i przybywam z odsieczą:D
sens - masz prawo do swojej oceny.:) pozdrawiam
"usiądziemy nad brzegiem jeziora i poprosimy siebie,"luksus posiadania siebie,
daje przekonanie o słuszności wyboru"
???
puenta - masło maślane. nie tyka. nie boli. zmarnowany tekst. pozdrawiam.
ewent. odp. - mail - wtredy na pewno przeczytam