*** (Uwielbiam te chwile) M.

Komentarze

  • M.
    Dokładnie tak ma to wyglądać:

    Uwielbiam te chwile — chwilę po deszczu
    chwile zwycięzców
    słotnych wichrów burz i niepogody
    gdy oddychające jeszcze wodą chodniki
    toną w dżdżystym tle
    wzbraniającym się przed światłem
    które wychodzi, bo musi
        ... zobowiązane przez ludową mądrość.

    Nie wierz
    jeśli powiedzą ci, że asfalt czuje.


    Estel, nieee ma sprawy, przynajmniej mogłam przetestować życzliwość zebranych ;)

    · Zgłoś · 15 lat
  • estel
    Przepraszam, zapędziłam się. Lańsko dostałam, się nie powtórzy. :)

    · Zgłoś · 15 lat
  • Marcin Sierszyński
    Tak to ma wyglądać? : )

    · Zgłoś · 15 lat
  • M.
    To gdybym mogła prosić... ;) Mnie też się jakoś bardziej podoba, chociaż ten wiersz chyba mnie nigdy do siebie nie przekona (może jest za bardzo rozmemłany po prostu?).

    Ano i od razu namawiam do zbesztania kolejnego wytworu (wystawionego świeżo po napisaniu właściwie).

    · Zgłoś · 15 lat
  • Marcin Sierszyński
    To przez czyjąś nieuwagę. Sprawię tej osobie lańsko.
    Jak chcesz coś poprawić, wklej w komentarz i to zmienię. A ta wersja, którą przedstawiłaś w poprzedniem komentarzu jest dla mię przyswajalna.

    · Zgłoś · 15 lat
  • M.
    Hm, nie. Wcale mi się nie podoba, że ten wiersz został opublikowany, bo teraz nie mogę go zmienić. Jeno usunąć i wrzucić na nowo.

    · Zgłoś · 15 lat
  • M.
    "gdy oddychające jeszcze wodą chodniki
    toną w dżdżystym tle
    wzbraniającym się przed światłem
    które wychodzi, bo musi
    — zobowiązane przez ludową mądrość."

    Co powiedzie na taką wersję?

    · Zgłoś · 15 lat
  • Marcin Sierszyński
    Nie antropomorfizowałbym Słońca. Niech Słońce będzie Słońcem będzie Słońcem będzie Słońcem. ; )

    · Zgłoś · 15 lat
  • M.
    Słońce przychodzi (i odchodzi i znowu wraca), a potem spija połysk pożera chodniki ]:->

    · Zgłoś · 15 lat
  • Michał Domagalski
    Pomiędzy frazami o słońcu i o chodnikach zachodzi różnica bardzo intuicyjna, którą można spróbować uzasadnić "zatuptaniem" słońca. Szczególnie w kontekstach metaforycznych. Oddychające chodniki o wiele bardziej udane. Ale, gdy przypomnieć sobie Różewicza piszącym (w ramach swoistego zakładu) o księżycu, to czemu nie. Choć chyba jednak tu "słońce" mniej wyłamuje się ze schematu.

    Mimo to reszta przeważa na tak.

    · Zgłoś · 15 lat
Usunięto 3 komentarze