nie ma o czym pisać, czyli autobiografia mistrza lasu. (część pierwsza) Figa

Komentarze

  • tirith
    Zachwyca? Kiedy mnie nie zachwyca! Może i Słowacki wielkim poetą był, a nawet w porównaniu z jego tekstami Twój nie jest najgorszy(poza tym z romantyków wolę Norwida), ale nie zachwyca. Postaram się wyjaśnić dlaczego, choć proste to nie jest, gdyż co do poprawności czy też treści a nawet formy zastrzeżeń nie mam. Przeczytałam. Nawet dwa razy(w końcu: "Lubię piosenki, które znam, bo jak mi się może podobać, piosenka, którą słyszę pierwszy raz?"). I cóż? Całkowicie subiektywnie nie działa na mnie. Nie powala. Do tego czytając, że śpiewać każdy może, pomyślałam: "ale nie każdy może tego słuchać". :)
    A w komentarzach same zachwyty, więc chyba jestem z innej bajki. W mojej żaba tonie w betonie, a matematycy nie poddają się tak prostej segregacji. Mimo to czekam na część kolejną. :)

    · Zgłoś · 14 lat
  • jerzykujas
    Bardzo,bardzo delikatnie i ujmująco.Z dużą przyjemnościa przeczytałem:)

    · Zgłoś · 14 lat
  • G.
    jestem zachwycona i przemycam do ulubionych ;)

    · Zgłoś · 14 lat
  • Figa
    widzę Anastazjo i nie dowierzam... :]
    pozdrawiam :)

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    figa gratuluję!
    Czy Ty widzisz te gwiazdy ? i wcale nie Dawida! Cieszę się - należało Ci się - super!!!!!! Buziak.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Figa
    chyba nie będzie to koniecznie, ale zapraszam, zapraszam :P

    · Zgłoś · 14 lat
  • Dominika Ciechanowicz
    Jak z własnej woli nie napiszesz następnej części, to przyjadę do Lęborka, znajdę Cię i zmuszę!

    · Zgłoś · 14 lat
  • Figa
    zmieniłam, dziękuję. pozdrawiam!
    :)

    · Zgłoś · 14 lat
  • Kuba Nowakowski
    ... i już wiem.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Kuba Nowakowski
    "uczynić z nich księci" - przemyślałbym jeszcze raz pisownię :)

    No, wreszcie coś z jajami... ikrą, znaczy się... porywające.

    Popraw tych księci, i lecimy z tym na pierwszą... zastanawiam się, czy nawet nie na "najpierwszą". :)

    · Zgłoś · 14 lat