Sloneczniki i ich szaleństwo to Vincent Van Gogh. Malarstwo polinezyjskie jego najbliższego przyjaciela Paula Gaugina i jego inspiracja Pahurą to dwie rzeczy,które łącza te wersy. Ponadto kochała właśnie słoneczniki,stąd taki sentyment do nich.Tekst ma być prosty i bardzo lekki.Zamyka się zamierzona klamrą;)
Oczywiście ogonki dodam.
Dzięki havde,że zechciałaś zajrzeć:)
słoneczniki nie pasują mi do Hawajów. próbowałam znaleźć coś o ich powiązaniu, ale wszędzie cisza, więc chociaż pewności nie mam, podejrzewam, że akurat te kwiaty nie charakterystyczne dla tego miejsca. chyba, że potraktujemy to jako inne płaszczyzny czaso-przestrzenne, wówczas ich zderzenie mówiłoby o jakimś niemożliwym połączeniu.
ogólnie mam wrażenie, że tekst można by jeszcze podrasować, chociażby wzbogacić o słownictwo, bo napisane jest bardzo prostym językiem przez nieco kręci się w kółko., np "czas mija bezpowrotnie", a chwilę później "czy to już tak na zawsze i tak bezpowrotnie".
No popatrz havde,że ja tego nie zauważyłem:))
Dziekuję.
Oczywiście ogonki dodam.
Dzięki havde,że zechciałaś zajrzeć:)
ogólnie mam wrażenie, że tekst można by jeszcze podrasować, chociażby wzbogacić o słownictwo, bo napisane jest bardzo prostym językiem przez nieco kręci się w kółko., np "czas mija bezpowrotnie", a chwilę później "czy to już tak na zawsze i tak bezpowrotnie".
popraw polskie literki :>
pozdrawiam.