Zniszczony Krystian T.

Komentarze

  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Estel, bo z tym przyuczeniem do wkładania kija w mrowisko jest tak:
    Tym przyuczeniem może być sumienie, wrażliwość, potrzeba wartościowania, czy jak tam zwał. Różnica jest taka, że nie-poeta wsadzi czasem kij w mrowisko, ale widząc, co się dzieje, s..., znaczy ucieka; poeta wkłada i już mu tak zostaje, ewentualnie zamiesza nim jeszcze trochę... I cały problem w tym, że te mrówy nie zżerają tylko jego. No, ale mi tam zawsze z logiką nie było po drodze ;)

    · Zgłoś · 14 lat
  • Figa
    mnie też się nie podoba, bo raczej to nie poeta pluje na ludzi, a ludzie na poetę.
    ja się powołuję jak Domka na cytat Kidda :D
    "sieję wokół zniszczenie pierwszym lepszym stwierdzeniem
    wciąż czując się śmieciem przez normy społeczne"

    · Zgłoś · 14 lat
  • estel
    No jak nie trzeba zbyt wiele robić, skoro i dorosnąć trzeba i szwędać się trzeba i zrujnować mieszkanie. To jest męczące.
    I coś mi się nie zgadza w puencie. Tyle idiotów ile chodzi po świecie, i mało który z nich jest poetą. Jakby wszyscy chcieli być, to hoho. Tu logika wchodzi, warunki konieczne i wystarczające. Niby piszesz, że wystarczy, czyli wystarczający, ale niekonieczny. To taka baza tak? Będę idiotką to będę poetką? Eeee, bez sensu.
    I ja bym powiedziała, że właśnie nie zostaliśmy przyuczeni do kija. Raczej do obchodzenia mrowiska szerokim łukiem, żeby broń boże sobie kuku nie narobić. I to wbrew tym przyuczeniom działamy.
    I nie trzeba się szwędać. Znane sa przypadki osób, które pisały przez zasiedzenie.
    Nie podoba mi się to.

    · Zgłoś · 14 lat
  • Krystian T.
    chyba coś innego wgram

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    dziwny ten av! :P

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    powiem tak - wystarczy mi pierwsza linijka.
    reszta to tani stereotyp, który szczerze zniechęcił mnie do dalszej dyskusji... no cóż, bywa i tak. ;]

    · Zgłoś · 14 lat
  • Krystian T.
    szczerze - nie wiem. niegdyś miałem wysokie mniemanie o sobie, a teraz widzę, ile jeszcze pracy przede mną. bo tak naprawdę, żeby zostać poetą, trzeba zwyczajnie umrzeć i swoimi wierszami spowodować tekstami, że pamięć o nim nie wymrze. można się tu odwołać do "Exegi monumentum" Horacego.

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    wcale nie. proste pytanie. jesteś czy nie? nie wstydź się i odpowiadaj szczerze. chociaż w sumie brak odpowiedzi (w kontekście twoich dawnych komentarzy pod tekstami, które wstawiałeś) też jest formą odpowiedzi. niemniej jednak ponawiam pytanie. tak czy nie?

    · Zgłoś · 14 lat
  • Krystian T.
    to długa historia...

    · Zgłoś · 14 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    a ty jesteś id... znaczy poetą, krystianie?

    · Zgłoś · 14 lat