cóż ... teraz ro było poniżej pasa... ot prozaiczność...'-) Przeprosiny za naginanie "klasycznej klasy arTystokratycznej" białogłowo;-)
ja jakoś nie lubię startować z marszu ... prozę czytuję, ale to wszystko... Bliżej mi do ... drzwi w domu;-)
i teraz najważniejsza wątpliwość jaką mam do samego tekstu. Ciągle próbuję w nim namalować/wywołać nie tylko przedrzeźniankę, pijacki krok myśli, ale i ... pewien rodzaj przerażenia (sorry nie mam głowy na szukanie ścisłego określenia). Od dawna te motywy za mną chodzą i "ciągle jeszcze nie to". A odwołanie się do "zdrowego smaku, gustu, myślenia" czytelnika/ słuchacza ( wiadomo, na żywo są możliwości dodatkowych "chwytów") to jednak "grubymi nićmi szyte".
Wynika stąd, że skoro autor zaczyna tłumaczyć "tekst" i intencje, winien sam popracować nad "ufffftfurczościom". Zwłaszcza, że sam podkreśla owe hasło do znudzenia. Jak zaczynasz tłumaczyć poza tekstem swój tekst, to go napraw. "Com napisał, napisałem" powiedział Piłat tworząc najbardziej poczytny czterosłów (wiersz!!! na faktach)- INRI.
"Wykonało się"
'Koniec, a może dopiero początek"- tak chyba jakoś Nikos K. kończył "Ostatnie Kuszenie Chrystusa".
Oki spadam do rzeczywistości.
i już całkiem poważnie. a propos "ptaka" mam nadzieję że granice niesmaku urwałem gdy trzeba. Jeśli nie to przepraszam. Wpływ klimatu uffffffftfffffffffforu swoją drogą, ale zasady zasadami. Inaczej kwas. Jeślim przegiął (tak teraz myślę!) przepraszam, tak zwyczajnie po ludzku.
a fizjologia (sic! właśnie tak- naturalna przypadłość i istotna przypadłość Faceta;-) tak... (hmhmhm!)...pozawierszowo nieco. Jakby nie było sic! i mocZy często (nad)używam (-łem) ale to inna bajka (inna kniga).
Zestawić mit z banałem pijaństwem czemu nie. Parandowski tak pięknie opisywał niektóre zepsute historie, że gdyby dawny Ministrant, ups sorry, Minister Edukacji Roman zaskoczył, to Indeks Ksiąg zakazanych;-) pewny.
Mit o Dafne- mam sentyment szczery, ale to inna historia. Kiedyś tam 17 latek napisał piosenkę nudną jak melodie Stachuriad i pozostało w Pamięci fragmentami przesłodzonymi, banalnymi, kiczująco ale ;-) mam sentyment. Tylko nie próbuję odtworzyć całości owej pioseneczkido jakiejś tam publikacji bo ... po co???... Banał ma inny upust w skowronim oralizmie.
czepianie się komentarza - chodziło nie o rozmiar(sic!). Tutaj właśnie wyrażasz poniekąd to czego szukałem. Jeśli lubisz (miło mi) nie unikasz wytykania itp.
aha!!!!
"jeśli chodzi o ptaka, to polecam koniecznie obejrzeć" - sorry, poza-kontekstowe znaczenie mnie zabiło. Obejrzałem (film, nie ptaka!).
bo to nie opętaniec;-) Justyno a oPUENTAniec ... (słowotwór już tam kiedyś przeze mnie nad-użyty;-)...
jeśli nie zauważone to się nie dziwię... Oczoplasu sam dostaję;-)
ja jakoś nie lubię startować z marszu ... prozę czytuję, ale to wszystko... Bliżej mi do ... drzwi w domu;-)
przerażenia to mi się nie uchwyciło. przeprosiny przyjęte, chociaż szczerze mówiąc, to nie wiem za co ;D
a na dłuższą metę to nudne.
Wynika stąd, że skoro autor zaczyna tłumaczyć "tekst" i intencje, winien sam popracować nad "ufffftfurczościom". Zwłaszcza, że sam podkreśla owe hasło do znudzenia. Jak zaczynasz tłumaczyć poza tekstem swój tekst, to go napraw. "Com napisał, napisałem" powiedział Piłat tworząc najbardziej poczytny czterosłów (wiersz!!! na faktach)- INRI.
"Wykonało się"
'Koniec, a może dopiero początek"- tak chyba jakoś Nikos K. kończył "Ostatnie Kuszenie Chrystusa".
Oki spadam do rzeczywistości.
Zestawić mit z banałem pijaństwem czemu nie. Parandowski tak pięknie opisywał niektóre zepsute historie, że gdyby dawny Ministrant, ups sorry, Minister Edukacji Roman zaskoczył, to Indeks Ksiąg zakazanych;-) pewny.
Mit o Dafne- mam sentyment szczery, ale to inna historia. Kiedyś tam 17 latek napisał piosenkę nudną jak melodie Stachuriad i pozostało w Pamięci fragmentami przesłodzonymi, banalnymi, kiczująco ale ;-) mam sentyment. Tylko nie próbuję odtworzyć całości owej pioseneczkido jakiejś tam publikacji bo ... po co???... Banał ma inny upust w skowronim oralizmie.
czepianie się komentarza - chodziło nie o rozmiar(sic!). Tutaj właśnie wyrażasz poniekąd to czego szukałem. Jeśli lubisz (miło mi) nie unikasz wytykania itp.
aha!!!!
"jeśli chodzi o ptaka, to polecam koniecznie obejrzeć" - sorry, poza-kontekstowe znaczenie mnie zabiło. Obejrzałem (film, nie ptaka!).
jeśli nie zauważone to się nie dziwię... Oczoplasu sam dostaję;-)