zatem tak: tutaj jest kilka takich przebłysków, które powodują zainteresowanie, ale niepotrzebnie wdarł się patos. ja to traktuję raczej w ramach ćwiczeniówki, bo widać, że próbujesz tutaj zdziałać coś ze słowem. cenię sobie taką prostą obrazowość, która niesie znaczenie, np porównanie zmiętego do koszuli wieczornej, chociaż pamiętam, że też kiedyś go użyłam, ale tego tu nikt pamiętać nie może, bo tekstu już nie ma. wskazuje to jednak na czerpanie z myśli zbiorowej niż z indywidualnej. a jak się przed tym bronić? chyba tylko czytaniem ;)
Szczęśliwego Nowego Roku!