A ja się zastanawiam, czy zawsze warto wiedzieć. A może lepiej wiedzieć, co w walizce mają tylko ci uśmiechający się - bo oni są, spokojnie. Podoba mi się prostota tej prośby, rozkazu, może tylko zalecenia, to takie proste. :)
Sam musisz ocenić, czy argument trafia do Ciebie, czy raczej jestem w błędzie. To Twój wiersz i dbaj o niego. Piszesz o sprawach prostych, ale ważnych i to mi się podoba. Zatrzymujesz. Co zrobić, gdy inni nie komentują albo wpadają, by skrytykować bez wskazówek, co jest nie tak?
Rób swoje.
Oj, teraz to trochę przekombinowałeś: "dlaczego pięści zaciśnięte niczym kamienie" - to porównanie dziwne; bardziej już pasowałoby "dlaczego pięści zaciśnięte w kamienie"
"może zechcą mnie przywitać dobrym podzielić słowem" - ten wers nie gra z poprzednim; w domyśle ludzie zechcą przywitać i dobrym podzielić słowem, a wyszło, że kamienie lub pięści. Ten wers zakończyłbym na "może zechcą mnie przywitać", bo witanie to już dzielenie się dobrym słowem
"bez tego strach gości w mym sercu" - to już kompletny niewypał. Musi być? Może po prostu lepiej zakończyć na apelu o uśmiech :)
Bawmy się!
Sam musisz ocenić, czy argument trafia do Ciebie, czy raczej jestem w błędzie. To Twój wiersz i dbaj o niego. Piszesz o sprawach prostych, ale ważnych i to mi się podoba. Zatrzymujesz. Co zrobić, gdy inni nie komentują albo wpadają, by skrytykować bez wskazówek, co jest nie tak?
Rób swoje.
"może zechcą mnie przywitać dobrym podzielić słowem" - ten wers nie gra z poprzednim; w domyśle ludzie zechcą przywitać i dobrym podzielić słowem, a wyszło, że kamienie lub pięści. Ten wers zakończyłbym na "może zechcą mnie przywitać", bo witanie to już dzielenie się dobrym słowem
"bez tego strach gości w mym sercu" - to już kompletny niewypał. Musi być? Może po prostu lepiej zakończyć na apelu o uśmiech :)