Bez "mnie", bo "naprzeciw" to sugeruje, a dalej bez "ci" i "jej". Brzmieniu nie robi dobrze zestawienie "stonie"-"kamienie". Może "i dlaczego zaciśnięte pięści"? Chodzi o mowę ciała, więc kamienie zbyt dosadne; zaciśnięte pięści niosą dużo więcej znaczeniowo (w domyśle zaciśnięta pięść wskazuje na postawę obronną, chęć ataku, skrywany w niej przedmiot, może nawet kamień itp.).
"- uśmiechnij się bym mógł przestać się bać" - się dwukrotnie też nie sprzyja w odbiorze. Przemyślałbym ten ostatni wers.
Taki spokojny tekst, wartosciowy, ale nie podskakuje. Mam takie wrazenie, ze mimo przejscia przez te wszystkie wersy i przejscia ulica wraz z podmiotem, wciaz stoimy w tym samym miejscu. Niby jakis proces, niby proba zainicjowania procesu, ale jednak dalej panuje stagnacja. Ale moze po prostu temat tego wymaga. Nie zmienimy przeciez miejskiej dzugli. Mozemy tylko zmieniac siebie. Podmiocie! Usmiechnij sie pierwszy.
Wzajemnie.
"- uśmiechnij się bym mógł przestać się bać" - się dwukrotnie też nie sprzyja w odbiorze. Przemyślałbym ten ostatni wers.
Kłaniam się.
Dziekuje