guccilittlepi - każdy czytelnik ma prawo osądzić co czyta, Ty to zrobiłeś.
"po prostu liczyłem na coś więcej"... - przykro, że Cię nie zadowoliłam, może innym razem.
"dodam tylko że chodzi o cień, który idzie za mną. Jesień jest tłem" - serio? to cała interpretacja? ;)
ja widzę, że cień i za kim idzie, ciężko nie zauważyć. strasznie dużo tego tła, właśnie dlatego to zazwyczaj nazywa się impresja, a zważywszy na rytm pór roku, grę światła ( a tym samym cienia) z tym związaną, nie sposób wyjść poza interpretację jesienną, dlatego nie wyrzekałbym się jej, bo poza nią niewiele w tym wierszu zostaje. nostalgia dobra rzecz, ale jak się czyta to samo co roku, to się trochę materiał męczy.
no dobra tytuł na szybkie wejście - cóż, po prostu liczyłem na coś więcej, co można by rozwinąć dobrym puentowaniem, ale też nie czytałem wersji wyjściowej. nie z tej bajki (mówiłem o dwuwersie), bo tło musiało pokazać, że wciąż tam jest, a pointa nagle sobie przypomniała, że ona też, a że koresponduje z tekstem nie znaczy, że niesłabiutka (główny zarzut przy interpretacji: o znowu jesień!) , czyli w sumie mocno przeciętnie.
jako impresja jesienna może być, tylko jeśli impresja, to tytuł przestaje grać, jeżeli zaś bawimy się w cieniowanie, to powinno iść dalej niż milczący pan - dla mnie trąci lekko myszką. w obydwóch wypadkach ostatnia ministrofka jest trochę nie z tej bajki, pointa zwłaszcza
,,długością kroków odliczasz zegary'' ---> ,,już czas zmienić obuwie''
Tomasza odpowiedź powinna zadowolić, dodam tylko że chodzi o cień, który idzie za mną. Jesień jest tłem .
jako impresja jesienna może być, tylko jeśli impresja, to tytuł przestaje grać, jeżeli zaś bawimy się w cieniowanie, to powinno iść dalej niż milczący pan - dla mnie trąci lekko myszką. w obydwóch wypadkach ostatnia ministrofka jest trochę nie z tej bajki, pointa zwłaszcza
no i oki... słupić nie lubię, bom Arek, a nie Szymon. Pomijam nie-świętości moje... Słup za urok... Aczkolwiek Anastazjo;-) warto czasem nieco mocniej odjechać;-) Zwłaszcza, że jesteś z pokolenia, które tworzyło podwaliny ;-) na r'n'roll... Można rolować, można zrolować dywan do powrotu w tradycję i estetyzm;-) ale ... zaszalej też kobito ZASZALEJ... CZASEM... ;-) bo następnym razem tak letko nie budiet;-P
"po prostu liczyłem na coś więcej"... - przykro, że Cię nie zadowoliłam, może innym razem.
Pozdrawiam serdecznie.
ja widzę, że cień i za kim idzie, ciężko nie zauważyć. strasznie dużo tego tła, właśnie dlatego to zazwyczaj nazywa się impresja, a zważywszy na rytm pór roku, grę światła ( a tym samym cienia) z tym związaną, nie sposób wyjść poza interpretację jesienną, dlatego nie wyrzekałbym się jej, bo poza nią niewiele w tym wierszu zostaje. nostalgia dobra rzecz, ale jak się czyta to samo co roku, to się trochę materiał męczy.
no dobra tytuł na szybkie wejście - cóż, po prostu liczyłem na coś więcej, co można by rozwinąć dobrym puentowaniem, ale też nie czytałem wersji wyjściowej. nie z tej bajki (mówiłem o dwuwersie), bo tło musiało pokazać, że wciąż tam jest, a pointa nagle sobie przypomniała, że ona też, a że koresponduje z tekstem nie znaczy, że niesłabiutka (główny zarzut przy interpretacji: o znowu jesień!) , czyli w sumie mocno przeciętnie.
jako impresja jesienna może być, tylko jeśli impresja, to tytuł przestaje grać, jeżeli zaś bawimy się w cieniowanie, to powinno iść dalej niż milczący pan - dla mnie trąci lekko myszką. w obydwóch wypadkach ostatnia ministrofka jest trochę nie z tej bajki, pointa zwłaszcza
,,długością kroków odliczasz zegary'' ---> ,,już czas zmienić obuwie''
Tomasza odpowiedź powinna zadowolić, dodam tylko że chodzi o cień, który idzie za mną. Jesień jest tłem .
Pozdrawiam.
Dziękuję Tomaszu.
tytuł, jak dla mnie, to kwestia szybszego przejścia do teksu i się ładnie zazębia. a bajka mi się łączy w owym miejscu:
,,długością kroków odliczasz zegary'' ---> ,,już czas zmienić obuwie''
"wiatr okrada drzewa (WIADOMO Z CZEGO)) z żalu zrzucają kasztany
już czas zmienić obuwie"
CZYLI 'okrada/ zamiast/ kradnie"
"wiatr okrada drzewa z żalu zrzucają kasztany
już czas zmienić obuwie'
przy okazji przy "już" zasepleniło Ci się bez kropeczki. Oj, chyba te zmiany jużem Cię goniły;-) czy jeżem;-P???