MichaleSg. nie wiem kim jesteś by przekształcać mój pseudonim artystyczny, więc bardzo proszę daruj sobie. Nie życzę sobie by byle kto go zmieniał, tym bardziej, ze wypracował on sobie spory dorobek poetycki. A co do wydawnictw, jesteś strasznie naiwny:) gdybyś tylko znał tych co wydali:) A z resztą Bonowicz w takim razie tez jest gównem bo mu biblioteka wydała. Chłopcze, zajmij się lepiej działaniem a nie pisaniem do tej szuflady, bo poeta to nie ten, który słucha pochwał i pisze patrząc w sufit, tylko ten, który działa i czuje się poetą:) My nimi jesteśmy, a wszelkie komentarze, pozytywne lub nie, utrzymują nas w przekonaniu, ze jeszcze trzeba sporo zmienić w tej zapyziałej mentalności sierot śliniących sobie komplementami na forach typu "Poezja polska". Nie wiedziałem tylko, ze aż tyle jest do zrobienia. Jedynym plusem tego miejsca jest to, ze już zdążyliśmy się rozreklamować i znaleźć kilka kolejnych osób, którym spodobało się to co piszemy i robimy:) Trzeba korzystać garściami. Komentarze oceniające to co piszę są dla mnie powodem do przychylnego uśmiechu na twarzy. Myślę, że przy naszym warsztacie i doświadczeniu byłoby śmiesznym brać sobie do serca tego typu teksty. Swoje już usłyszeliśmy zarówno od rówieśników, młodziaków i starszaków (kadra UŚ, BŚ i poetów itp.) więc za kolędę dziękujemy i miłej sesji:)!
Oj chłopcy, chłopcy...żywię do was sporą dozę sympatii jako do swojaków, i ludzi z pasją, ale jedyne co dobrego mogę powiedzieć o wyżej prezentowanym tekście, to że kojarzy się ze standardem Bo Diddleya: http://www.youtube.com/watch?v=MAGoqMZRL... który sobie rzępolę w wolnych chwilach :P
Podobny problem był niedawno dyskutowany na Liternecie, w związku z publikacją wydaną przez PWN z której zaczerpnę jeden wiersz, dla celów poglądowych;):
To Ona Mnie Kocha
Na krawędzi miłości rozstanie
cisza - i tylko słyszę bicie serca !
To co powie ci człowiek nie zawszę jest prawdą
A ty widzisz w nim Boga
Przecież jestem tak blisko i już cię nie kocham !
Na ostrzu drga życia impuls
Przecież tak razem kochamy wino !
I z krzykiem przeciwnika się łączysz
Wbijasz sztylet w pierś dzieląc dusze na pół !
Całowałem cię po stopach szepcząc :
Tak mocno kocham cię..
W śnie trzymaliśmy się za ręce ...
Obok po rzucony twój syn wiktor!
Dlaczego w tobie tyle skrytej nienawiści
Czego ty szukasz - chcesz się w bogactwie Kąpać
Podpieram rzymskie filary marzeń
W przepychu dobrobytu czai się pleśń !
Ty nie pragniesz miłości ..
Przecież dałem ci ją na tacy
I byłem nagi rozebrany
Zawstydzony rycerz pełen honoru
Jak dziecko z głodu płacze !
Byłaś kiedyś głodna aż do strawienia jelita
Porzuconym kundlem kopanym - poniżanym !
Umarł człowiek a tak pragną tylko kropli wody
Sytość to nieustana rzeka zawsze czegoś chcemy..
Ziarnem cukru w solniczce
Bez miłość - zaślepiło ci oczy pożądanie
Samotnym być i w kończynie spać
Szumiący las wędrówki już czas
Poezja kobietą którą kocham
Wybranka od poczęcia mego istnienia
W akcie stosunku płodzę wiersz
I nic nie potrzebuje tylko tańczy ze mną
Na scenie z papieru stworzonej ..
Wokalistą cisza a muzą widok gór
Atramentowym szlakiem mknę
O litery potykam się ...
......
A takich rzeczy wydawanych niekoniecznie przez tak szacowne wydawnictwa, ale np. przy wsparciu powiatowych bibliotek jest całkiem sporo(i przeczytałem gdzieś,ze w przypadku p. Mc Crowleya mamy do czynienia właśnie z tego rodzaju wydaniem). Tym sposobem papier zmienił konsystencję, zeszmacił się i tyle. Przestał być miernikiem jakości, nad czym jako czytelnik szczerze ubolewam. Z tym tekstem nie jest aż tak źle, natomiast da się zauważyć kompletną ignorancję dla rzemiosła poetyckiego: rymy to pojawiają się, to znikają, nie trzymasz w ogóle rytmu etc. Owszem, warsztat da się podreperować, ale wymaga to chęci grzebania w tekstach i WYSIŁKU. Gdyby ta wasza grupa miała bardziej charakter właśnie warsztatów, wspólnej pracy na tekstami, to sam bym się ubiegał o przyjęcie;). I nauczcie się rozróżniać portale - te które przyjmują pasjonatów, którym niekoniecznie chce się zgłębiać tajniki pisania, raczej nie używają hasła ,,Literatura" w zakładce działu:P. Tam na pewno zostaniecie ,,dobrze" potraktowani, ale niczego się nie nauczycie. Także wybierajta, chłopcy. Albo zajmijcie się muzyką, bo gracie całkiem fajnie;). Dobra, bo sesję mam, ale nie mogłem się powstrzymać żeby braciom Ślązokom nie pisnąć słówka. 3mta się chłopcy.
"Bardzo ciekawa sytuacja jest z tekstami MrCrowleya, jeżeli już go w moim kontekście przytaczasz. Facet wydał już 2 tomiki. I to bardzo dobrze recenzowane.
Oprócz tego, naprawdę uznani naukowcy wypowiadają się o jego wierszach co najmniej pochlebnie. A ludzie w naszym wieku albo mówią, że pisze świetnie, albo, "totalnie do dupy".
Jedni powiedzą grafomania - inni, że to poezja pełną gębą.
No i co o tym sądzić?"
jak ja uwielbiam, ten adolescencyjny i wtórny - często głęboko usytuowany w paranoi i bezkrytycznej ocenie - bunt.......................najciekawsze w tym wszystkim jest to, że "bunt" jako stan rozwojowy "intelektualnie" u większości buntujących się uruchamia dodatkowo - i eksponuje - deficyty własnej wartości, wiedzy, uwarunkowań, stanów emocji z odcięciem włącznie i rozbudowaną do maksimum histerią - co w powyższych odczytuję
najpierw buntowniku naucz się czytać, potem pisać następnie komentować/dyskutować, gdyż powyższe wskazuje na rozmowę buta z taboretem
i jeszcze, co do wieku + talent
znam autorów wielkiego formatu, którzy to ukazali się wirtualnemu światu mając lat 15
teraz mają 20-24, którym nie tylko ty i przyklaskujące tobie ziomale do pięt nie dorastacie
ale i wzmiankowane gdzieś tam powyżej - stare (naukowo-konkursowe) pierdoły!
tak jeszcze ad choc - na tym forum znajduje się obecnie jeszcze nie zepsuty, nastoletni potencjał od którego już się możecie uczyć
Mithril - grunt to rzeczowy komentarz.
(Tak jakby pisanie wierszy i komentowanie ich infantylne nie było.)"
aż chce się napisać dużymi literami, że tego typu pierdoły są już wyczerpane i do obrzydzenia nudne. gniot nie zasłuży sobie na komentarz, chyba, że w dorobku autora jest potencjał, co nie zmienia postaci rzeczy, że gniot, to gniot i marnowanie czasu na gówna tylko mi odbiera poczucie autonomii.
rzeczowy komentarz - nie rozśmieszaj mnie
ja gówniane tomi zakupione w księgarni po przeczytaniu wyrzucam, a jeżeli uważam, że kolejnego czytelnika nie narażę na niedomagania psychiczne, to taki pseudowolumin zostawiam na ławce, może ktoś będzie miał z tego radość
za tak potraktowany chłam też będziesz miał do mnie pretensje o brak estetyki, merytoryki i argumentów? masz parcie to pisz - podobno "pisać każdy może, ale nie każdy powinien"
...................................widzę, że TWA (rozgniewanych) jednego landu/wieku dobrze się ma
"Jak kilku dziadów napisze rewelacyjną recenzję tomiku poetyckiego jakiegoś autora, to już jest dobry?"
"Facet wydał już 2 tomiki. I to bardzo dobrze recenzowane."
no masz ci los. Ale to tak zawsze jest jak ktoś z milionowym źdźbłem trawy idzie i myśli czy to jest już tak naprawdę zielone ;)
Zresztą ja nie mówię o całej twórczości żadnego z was, tylko o pojedynczych tekstach, które póki co na całą twórczość nie powinny rzucać światła. Trudno byłoby powiedzieć, że tandetnie się ubierasz, kiedy widziało się ciebie tylko raz i akurat wtedy musiałeś włożyć najgorszą marynarkę, bo cała reszta była w praniu ;) Natomiast linki prowadzące w kolejne odsłony "Mistyfikacji" pokazują was jako grupę. Pewnie stąd się bierze u mnie liczba mnoga, zamiast o każdym mówić z osobna.
"Nie wiem dlaczego insynuujesz, że mam przekonanie o własnej boskości (i nie tłumacz się, że to nie miałaś tego na myśli, bo nie musiałaś używać tego zwrotu)." - to słowo również mieściło się w ramach pytania. Może trzeba było jednak dopisać drugą opcję "Jeśli nie masz przekonania o własnej boskości, to jeszcze jest sens dalej komentować". W sumie jest całkiem sporo osób, które nie życzą sobie komentarzy... w każdym razie żadnych poza pochlebnymi.
A co do "Salta" - to masz okazję dać inny komentarz. Tutaj każdy odpowiada za własne słowa. Tak jak nie zabronisz pisać komuś słabych wierszy, tak samo nie zabronisz nikomu komentować "słabe to". O komentarzach to już ostatnio mieliśmy dyskusję, jak masz czas: http://literatura.wywrota.pl/wiersz/3467...
"Tyle że ci najlepsi mają już jednak pewne wyczucie, które im tworu grafomańskiego nie za bardzo pozwoli wystawić na światło dzienne."
No właśnie. Którzy to są ci najlepsi? Czym charakteryzuje się grafomański tekst?
Jak kilku dziadów napisze rewelacyjną recenzję tomiku poetyckiego jakiegoś autora, to już jest dobry?
Bardzo ciekawa sytuacja jest z tekstami MrCrowleya, jeżeli już go w moim kontekście przytaczasz. Facet wydał już 2 tomiki. I to bardzo dobrze recenzowane.
Oprócz tego, naprawdę uznani naukowcy wypowiadają się o jego wierszach co najmniej pochlebnie. A ludzie w naszym wieku albo mówią, że pisze świetnie, albo, "totalnie do dupy".
Jedni powiedzą grafomania - inni, że to poezja pełną gębą.
No i co o tym sądzić?
Najlepiej samemu sobie wyrobić zdanie. Przeczytać i chwilę pomyśleć.
Ja bym także uważał na słowo "sztuka", czy "artysta". Bo to są słowa z dnia na dzień bardziej puste. Ale to jest inna historia ;D
Nie wiem dlaczego insynuujesz, że mam przekonanie o własnej boskości (i nie tłumacz się, że to nie miałaś tego na myśli, bo nie musiałaś używać tego zwrotu). Przecież nie miałem o żaden komentarz pretensji. Wrzuciłem tekst, potem napisałem co myślę, ogólnie o takich forach.
No a czego oczekuję? Nie wiem. Chyba kontaktu tekstu z czytelnikiem. Pewnie w większości, z czytelnikiem, który także jest twórcą (a tacy są najgorsi! ;D), ale mimo wszystko.
Nie znam jeszcze tego forum. Na razie próbuję. Przecież sama nas zachęcałaś.
No ale sama przyznaj, z komentarzy typu : "Słabizna.....", albo "słaby warsztat..." nikt nic nie wyciągnie. Warsztatu się nie poprawi.
na potwierdzenie moich słów, zobacz sobie komentarze do wiersza "salto", tu na wywrocie.
Nie znam gościa. Ale myślę, że jeżeli ktoś chciałby, mógłby jakąś myśl z tego wiersza wysupłać. A jakie mamy komentarze? Zero jakichś informacji. Facet został utwierdzony w przekonaniu, że słabo pisze. To co najbardziej boli to negatywne nastawienie.
Oczywiście to jest tylko forum i zależnie od nastawienia, będziesz mogła sobie wyrobić o mnie/nas zdanie. Albo, że jesteśmy nadętymi dupkami, albo gośćmi, którzy chcą merytorycznie (i to jest ważne słowo) rozmawiać. Czytać i rozmawiać, a ocenę autora zostawiać sobie na koniec.
Nie, że sobie wmówiłam, tylko że odsłuchałam jednego i drugiego filmiku. Mówiąc o pobrzmiewaniu i melodii, miałam na myśli odczyt. Gdyby filmików nie było, to pewnie w ogóle nie zatrzymywałabym się, żeby napisać komentarz ;P
Czy można mówić, że coś jest dobre czy złe? Dla mnie - szkoda czasu na teksty autorów, zwących się górnolotnie poetami, a piszącymi w stylu: "serce jest czerwone, na niebie świeci słonko". Nie dajmy się zwariować. Nie bez powodu używamy słowa "sztuka".
"Tu chciałbym się powołać na Panią Osiecką, która uważała, że największego grafomana zrodzić się może wielki artysta." - w sensie, że grafomana może zrodzić największy artysta czy się może zrodzić z największego artysty? W sumie jedno i drugie prawda. Tyle że ci najlepsi mają już jednak pewne wyczucie, które im tworu grafomańskiego nie za bardzo pozwoli wystawić na światło dzienne.
A teraz pytanie - żeby ewentualnie czasu nie tracić w przyszłości - oczekujesz (w sumie do kolegi też to skierowane) tutaj krytyki, pracy nad warsztatem czy czego? Bo jeśli masz przekonanie o własnej boskości, to nie wiem jak innym (wypowiadam się tylko za siebie), ale mnie się w dyskusje wchodzić nie chce, czasu marnować również, bo mogę go poświęcić wówczas osobom, które piszę, żeby rzucić na ich tekst okiem. No to jak jest z wami, chłopaki?
Paulina, dzięki. Niedopatrzenie. Minus 10 punktów dla mnie.
Mithril - grunt to rzeczowy komentarz.
(Tak jakby pisanie wierszy i komentowanie ich infantylne nie było.)
Ludzie lubią wyciągać naprawdę dziwne wnioski, kiedy przychodzi do dyskusji na temat czyjejś twórczości. Jak zaczynaliśmy, na naszym forum pojawiło się mnóstwo osób, które były przekonane, że w swoich wierszach kopiujemy skamandrytów. Doszukiwali się najrozmaitszych zapożyczeń w najmniej nadających się do tego tekstach. Ale słyszeli, że "grupa poetycka", łączyli to z dwudziestoleciem i powrzucali nas do szufladek.
Do nikogo pretensji nigdy nie mamy, bo zdajemy sobie sprawę, że taka jest kolej rzeczy. Tylko, że np. ja wtedy (bo to ja byłem "najohydniejszym plagiatorem mistrza Tuwima!") z twórczością rzeczonego poety styczności jeszcze nie miałem.
Tak samo tutaj - muzyka do "Grzechotnika", nawiązuje do stylistyki Świetlików tylko dlatego, że sobie to wmówiłaś, Justyno ;D
Ale nie zrozummy się źle - nie mam pretensji. Dziękuję za całkiem miłe słowa.
Jednak po przeczytaniu kilku komentarzy i przejrzeniu forum, mam lekkie obawy, że próżno tu szukać tego "mitycznego tygla" (cholera, będę sobie dawał cudzysłów gdzie chcę! ;D) gdzie można poczytać poezję "młodych" ludzi i w inspirujący sposób sobie o niej pogadać.
Nie wiem czy takie poetyckie fora istnieją, bo nigdy się tym nie interesowałem. Mam lekki wstręt, dlatego do Wywroty podchodzę z rezerwą :)
Kilka lat temu, gdy ostro działałem w kinie niezależnym i byłem częstym bywalcem przeróżnych portali filmowców-amatorów, zawsze mnie zniesmaczał poziom agresji i pretensjonalności użytkowników takich grup dyskusyjnych. Wyłączając kilku użytkowników, odnosiło się wrażenie, że są to miejsca gdzie "znajomi robią sobie dobrze", a pasjonaci są mieszani z błotem za brak warsztatu. Parada frustratów, nieudanych artystów i nastolatków leczących swoje kompleksy wyniosłymi komentarzami bez żadnej merytorycznej treści.
Nie mówię, że to co napisałem odnosi się jakoś do powyższych komentarzy.
To taka luźna refleksja.
Bo w końcu nie pieczemy ciast - które dałoby się obiektywnie ocenić - czy jest zakalec, czy nie. Piszemy wiersze. Zajmujemy się czymś, co jest jedną z najbardziej subiektywnie odbieranych form sztuki. No właśnie - czy teksty Świetlickiego są dobre ? Czy Słowacki był wielkim poetą?
To jest wielce nieodpowiedzialne mówić o poezji w kategoriach prawdy i fałszu.
(Pozwoliłem sobie napisać tak długi komentarz w przypływie refleksji, czy warto inwestować swój czas w takie właśnie fora internetowe. Na szczęście nie dostałem w odpowiedzi na mój wiersz żadnych bluzgów, więc mam nadzieję, że nie zostanę potraktowany jako frustrat;D
Ale możecie mnie traktować jako entuzjastę wszelkiej twórczości, który w największym gównie doszukuje się boskiej, genialnej ręki autora. Tu chciałbym się powołać na Panią Osiecką, która uważała, że największego grafomana zrodzić się może wielki artysta.)
Podobny problem był niedawno dyskutowany na Liternecie, w związku z publikacją wydaną przez PWN z której zaczerpnę jeden wiersz, dla celów poglądowych;):
To Ona Mnie Kocha
Na krawędzi miłości rozstanie
cisza - i tylko słyszę bicie serca !
To co powie ci człowiek nie zawszę jest prawdą
A ty widzisz w nim Boga
Przecież jestem tak blisko i już cię nie kocham !
Na ostrzu drga życia impuls
Przecież tak razem kochamy wino !
I z krzykiem przeciwnika się łączysz
Wbijasz sztylet w pierś dzieląc dusze na pół !
Całowałem cię po stopach szepcząc :
Tak mocno kocham cię..
W śnie trzymaliśmy się za ręce ...
Obok po rzucony twój syn wiktor!
Dlaczego w tobie tyle skrytej nienawiści
Czego ty szukasz - chcesz się w bogactwie Kąpać
Podpieram rzymskie filary marzeń
W przepychu dobrobytu czai się pleśń !
Ty nie pragniesz miłości ..
Przecież dałem ci ją na tacy
I byłem nagi rozebrany
Zawstydzony rycerz pełen honoru
Jak dziecko z głodu płacze !
Byłaś kiedyś głodna aż do strawienia jelita
Porzuconym kundlem kopanym - poniżanym !
Umarł człowiek a tak pragną tylko kropli wody
Sytość to nieustana rzeka zawsze czegoś chcemy..
Ziarnem cukru w solniczce
Bez miłość - zaślepiło ci oczy pożądanie
Samotnym być i w kończynie spać
Szumiący las wędrówki już czas
Poezja kobietą którą kocham
Wybranka od poczęcia mego istnienia
W akcie stosunku płodzę wiersz
I nic nie potrzebuje tylko tańczy ze mną
Na scenie z papieru stworzonej ..
Wokalistą cisza a muzą widok gór
Atramentowym szlakiem mknę
O litery potykam się ...
......
A takich rzeczy wydawanych niekoniecznie przez tak szacowne wydawnictwa, ale np. przy wsparciu powiatowych bibliotek jest całkiem sporo(i przeczytałem gdzieś,ze w przypadku p. Mc Crowleya mamy do czynienia właśnie z tego rodzaju wydaniem). Tym sposobem papier zmienił konsystencję, zeszmacił się i tyle. Przestał być miernikiem jakości, nad czym jako czytelnik szczerze ubolewam. Z tym tekstem nie jest aż tak źle, natomiast da się zauważyć kompletną ignorancję dla rzemiosła poetyckiego: rymy to pojawiają się, to znikają, nie trzymasz w ogóle rytmu etc. Owszem, warsztat da się podreperować, ale wymaga to chęci grzebania w tekstach i WYSIŁKU. Gdyby ta wasza grupa miała bardziej charakter właśnie warsztatów, wspólnej pracy na tekstami, to sam bym się ubiegał o przyjęcie;). I nauczcie się rozróżniać portale - te które przyjmują pasjonatów, którym niekoniecznie chce się zgłębiać tajniki pisania, raczej nie używają hasła ,,Literatura" w zakładce działu:P. Tam na pewno zostaniecie ,,dobrze" potraktowani, ale niczego się nie nauczycie. Także wybierajta, chłopcy. Albo zajmijcie się muzyką, bo gracie całkiem fajnie;). Dobra, bo sesję mam, ale nie mogłem się powstrzymać żeby braciom Ślązokom nie pisnąć słówka. 3mta się chłopcy.
Oprócz tego, naprawdę uznani naukowcy wypowiadają się o jego wierszach co najmniej pochlebnie. A ludzie w naszym wieku albo mówią, że pisze świetnie, albo, "totalnie do dupy".
Jedni powiedzą grafomania - inni, że to poezja pełną gębą.
No i co o tym sądzić?"
jak ja uwielbiam, ten adolescencyjny i wtórny - często głęboko usytuowany w paranoi i bezkrytycznej ocenie - bunt.......................najciekawsze w tym wszystkim jest to, że "bunt" jako stan rozwojowy "intelektualnie" u większości buntujących się uruchamia dodatkowo - i eksponuje - deficyty własnej wartości, wiedzy, uwarunkowań, stanów emocji z odcięciem włącznie i rozbudowaną do maksimum histerią - co w powyższych odczytuję
najpierw buntowniku naucz się czytać, potem pisać następnie komentować/dyskutować, gdyż powyższe wskazuje na rozmowę buta z taboretem
i jeszcze, co do wieku + talent
znam autorów wielkiego formatu, którzy to ukazali się wirtualnemu światu mając lat 15
teraz mają 20-24, którym nie tylko ty i przyklaskujące tobie ziomale do pięt nie dorastacie
ale i wzmiankowane gdzieś tam powyżej - stare (naukowo-konkursowe) pierdoły!
tak jeszcze ad choc - na tym forum znajduje się obecnie jeszcze nie zepsuty, nastoletni potencjał od którego już się możecie uczyć
Mithril - grunt to rzeczowy komentarz.
(Tak jakby pisanie wierszy i komentowanie ich infantylne nie było.)"
aż chce się napisać dużymi literami, że tego typu pierdoły są już wyczerpane i do obrzydzenia nudne. gniot nie zasłuży sobie na komentarz, chyba, że w dorobku autora jest potencjał, co nie zmienia postaci rzeczy, że gniot, to gniot i marnowanie czasu na gówna tylko mi odbiera poczucie autonomii.
rzeczowy komentarz - nie rozśmieszaj mnie
ja gówniane tomi zakupione w księgarni po przeczytaniu wyrzucam, a jeżeli uważam, że kolejnego czytelnika nie narażę na niedomagania psychiczne, to taki pseudowolumin zostawiam na ławce, może ktoś będzie miał z tego radość
za tak potraktowany chłam też będziesz miał do mnie pretensje o brak estetyki, merytoryki i argumentów? masz parcie to pisz - podobno "pisać każdy może, ale nie każdy powinien"
...................................widzę, że TWA (rozgniewanych) jednego landu/wieku dobrze się ma
"Facet wydał już 2 tomiki. I to bardzo dobrze recenzowane."
no masz ci los. Ale to tak zawsze jest jak ktoś z milionowym źdźbłem trawy idzie i myśli czy to jest już tak naprawdę zielone ;)
Zresztą ja nie mówię o całej twórczości żadnego z was, tylko o pojedynczych tekstach, które póki co na całą twórczość nie powinny rzucać światła. Trudno byłoby powiedzieć, że tandetnie się ubierasz, kiedy widziało się ciebie tylko raz i akurat wtedy musiałeś włożyć najgorszą marynarkę, bo cała reszta była w praniu ;) Natomiast linki prowadzące w kolejne odsłony "Mistyfikacji" pokazują was jako grupę. Pewnie stąd się bierze u mnie liczba mnoga, zamiast o każdym mówić z osobna.
"Nie wiem dlaczego insynuujesz, że mam przekonanie o własnej boskości (i nie tłumacz się, że to nie miałaś tego na myśli, bo nie musiałaś używać tego zwrotu)." - to słowo również mieściło się w ramach pytania. Może trzeba było jednak dopisać drugą opcję "Jeśli nie masz przekonania o własnej boskości, to jeszcze jest sens dalej komentować". W sumie jest całkiem sporo osób, które nie życzą sobie komentarzy... w każdym razie żadnych poza pochlebnymi.
A co do "Salta" - to masz okazję dać inny komentarz. Tutaj każdy odpowiada za własne słowa. Tak jak nie zabronisz pisać komuś słabych wierszy, tak samo nie zabronisz nikomu komentować "słabe to". O komentarzach to już ostatnio mieliśmy dyskusję, jak masz czas: http://literatura.wywrota.pl/wiersz/3467...
No właśnie. Którzy to są ci najlepsi? Czym charakteryzuje się grafomański tekst?
Jak kilku dziadów napisze rewelacyjną recenzję tomiku poetyckiego jakiegoś autora, to już jest dobry?
Bardzo ciekawa sytuacja jest z tekstami MrCrowleya, jeżeli już go w moim kontekście przytaczasz. Facet wydał już 2 tomiki. I to bardzo dobrze recenzowane.
Oprócz tego, naprawdę uznani naukowcy wypowiadają się o jego wierszach co najmniej pochlebnie. A ludzie w naszym wieku albo mówią, że pisze świetnie, albo, "totalnie do dupy".
Jedni powiedzą grafomania - inni, że to poezja pełną gębą.
No i co o tym sądzić?
Najlepiej samemu sobie wyrobić zdanie. Przeczytać i chwilę pomyśleć.
Ja bym także uważał na słowo "sztuka", czy "artysta". Bo to są słowa z dnia na dzień bardziej puste. Ale to jest inna historia ;D
Nie wiem dlaczego insynuujesz, że mam przekonanie o własnej boskości (i nie tłumacz się, że to nie miałaś tego na myśli, bo nie musiałaś używać tego zwrotu). Przecież nie miałem o żaden komentarz pretensji. Wrzuciłem tekst, potem napisałem co myślę, ogólnie o takich forach.
No a czego oczekuję? Nie wiem. Chyba kontaktu tekstu z czytelnikiem. Pewnie w większości, z czytelnikiem, który także jest twórcą (a tacy są najgorsi! ;D), ale mimo wszystko.
Nie znam jeszcze tego forum. Na razie próbuję. Przecież sama nas zachęcałaś.
No ale sama przyznaj, z komentarzy typu : "Słabizna.....", albo "słaby warsztat..." nikt nic nie wyciągnie. Warsztatu się nie poprawi.
na potwierdzenie moich słów, zobacz sobie komentarze do wiersza "salto", tu na wywrocie.
http://literatura.wywrota.pl/wiersz/3471...
Nie znam gościa. Ale myślę, że jeżeli ktoś chciałby, mógłby jakąś myśl z tego wiersza wysupłać. A jakie mamy komentarze? Zero jakichś informacji. Facet został utwierdzony w przekonaniu, że słabo pisze. To co najbardziej boli to negatywne nastawienie.
Oczywiście to jest tylko forum i zależnie od nastawienia, będziesz mogła sobie wyrobić o mnie/nas zdanie. Albo, że jesteśmy nadętymi dupkami, albo gośćmi, którzy chcą merytorycznie (i to jest ważne słowo) rozmawiać. Czytać i rozmawiać, a ocenę autora zostawiać sobie na koniec.
Czy można mówić, że coś jest dobre czy złe? Dla mnie - szkoda czasu na teksty autorów, zwących się górnolotnie poetami, a piszącymi w stylu: "serce jest czerwone, na niebie świeci słonko". Nie dajmy się zwariować. Nie bez powodu używamy słowa "sztuka".
"Tu chciałbym się powołać na Panią Osiecką, która uważała, że największego grafomana zrodzić się może wielki artysta." - w sensie, że grafomana może zrodzić największy artysta czy się może zrodzić z największego artysty? W sumie jedno i drugie prawda. Tyle że ci najlepsi mają już jednak pewne wyczucie, które im tworu grafomańskiego nie za bardzo pozwoli wystawić na światło dzienne.
A teraz pytanie - żeby ewentualnie czasu nie tracić w przyszłości - oczekujesz (w sumie do kolegi też to skierowane) tutaj krytyki, pracy nad warsztatem czy czego? Bo jeśli masz przekonanie o własnej boskości, to nie wiem jak innym (wypowiadam się tylko za siebie), ale mnie się w dyskusje wchodzić nie chce, czasu marnować również, bo mogę go poświęcić wówczas osobom, które piszę, żeby rzucić na ich tekst okiem. No to jak jest z wami, chłopaki?
Mithril - grunt to rzeczowy komentarz.
(Tak jakby pisanie wierszy i komentowanie ich infantylne nie było.)
Ludzie lubią wyciągać naprawdę dziwne wnioski, kiedy przychodzi do dyskusji na temat czyjejś twórczości. Jak zaczynaliśmy, na naszym forum pojawiło się mnóstwo osób, które były przekonane, że w swoich wierszach kopiujemy skamandrytów. Doszukiwali się najrozmaitszych zapożyczeń w najmniej nadających się do tego tekstach. Ale słyszeli, że "grupa poetycka", łączyli to z dwudziestoleciem i powrzucali nas do szufladek.
Do nikogo pretensji nigdy nie mamy, bo zdajemy sobie sprawę, że taka jest kolej rzeczy. Tylko, że np. ja wtedy (bo to ja byłem "najohydniejszym plagiatorem mistrza Tuwima!") z twórczością rzeczonego poety styczności jeszcze nie miałem.
Tak samo tutaj - muzyka do "Grzechotnika", nawiązuje do stylistyki Świetlików tylko dlatego, że sobie to wmówiłaś, Justyno ;D
Ale nie zrozummy się źle - nie mam pretensji. Dziękuję za całkiem miłe słowa.
Jednak po przeczytaniu kilku komentarzy i przejrzeniu forum, mam lekkie obawy, że próżno tu szukać tego "mitycznego tygla" (cholera, będę sobie dawał cudzysłów gdzie chcę! ;D) gdzie można poczytać poezję "młodych" ludzi i w inspirujący sposób sobie o niej pogadać.
Nie wiem czy takie poetyckie fora istnieją, bo nigdy się tym nie interesowałem. Mam lekki wstręt, dlatego do Wywroty podchodzę z rezerwą :)
Kilka lat temu, gdy ostro działałem w kinie niezależnym i byłem częstym bywalcem przeróżnych portali filmowców-amatorów, zawsze mnie zniesmaczał poziom agresji i pretensjonalności użytkowników takich grup dyskusyjnych. Wyłączając kilku użytkowników, odnosiło się wrażenie, że są to miejsca gdzie "znajomi robią sobie dobrze", a pasjonaci są mieszani z błotem za brak warsztatu. Parada frustratów, nieudanych artystów i nastolatków leczących swoje kompleksy wyniosłymi komentarzami bez żadnej merytorycznej treści.
Nie mówię, że to co napisałem odnosi się jakoś do powyższych komentarzy.
To taka luźna refleksja.
Bo w końcu nie pieczemy ciast - które dałoby się obiektywnie ocenić - czy jest zakalec, czy nie. Piszemy wiersze. Zajmujemy się czymś, co jest jedną z najbardziej subiektywnie odbieranych form sztuki. No właśnie - czy teksty Świetlickiego są dobre ? Czy Słowacki był wielkim poetą?
To jest wielce nieodpowiedzialne mówić o poezji w kategoriach prawdy i fałszu.
(Pozwoliłem sobie napisać tak długi komentarz w przypływie refleksji, czy warto inwestować swój czas w takie właśnie fora internetowe. Na szczęście nie dostałem w odpowiedzi na mój wiersz żadnych bluzgów, więc mam nadzieję, że nie zostanę potraktowany jako frustrat;D
Ale możecie mnie traktować jako entuzjastę wszelkiej twórczości, który w największym gównie doszukuje się boskiej, genialnej ręki autora. Tu chciałbym się powołać na Panią Osiecką, która uważała, że największego grafomana zrodzić się może wielki artysta.)
LJG