Może dla Ciebie nie, ale dla mnie idą Święta. A co to znaczy? Dla Ciebie to najwyżej może znaczyć tyle, że to czego nie pojmujesz, bądź to co Ci nie pasuje, trzeba odsądzać od czci i wiary (oczywiście literackiej).
No właśnie mówię, że tak jest, tylko że tak jest w przeciwieństwie do Twojej twórczości i Twojego pojęcia o twórczości, a to więc największa pochwała mojego wiersza i całej mojej twórczości. I zacznę się martwić, gdy (co nie daj Boże) kiedyś przestaniesz mówić to, co mówisz, bo teraz to chociaż jestem pewny, że jest dobre/wartościowe to, co tylko dezawuujesz.
Oczywiście, że nie, jak dla Ciebie (i Tobie podobnym), bo dla Ciebie i takich jak Ty twórców (jak już Ci mówiłem) wierszem jest tylko to, co jest wtórne (co już było). Po prostu nie potrafisz się wznieść ponad opłotki twórczości, gdzie się zwyczajnie zasiedziałaś ze swoimi poglądami, tak więc nie potrafisz wykazać ani drobiny kreatywności. Zresztą nie Ty pierwsza i nie Ty ostatnia.
Paulina Wielbicka
a twierdź sobie co tylko chcesz (czyli szukaj głupszych od siebie), ale też wiedz (co pewnie już Ci mówiłem, acz chętnie powtórzę), że to co ja piszę świadczy o mnie, a to co Ty piszesz (o kim, co byś nie pisała) świadczy o Tobie. mogę Ci nawet powiedzieć, że szczycę się tym co robię, a/bo przynajmniej w tym co robię nie jestem wtórny
Stonką nie epigonką - ja też jestem stonką, a tu akurat mamy do czynienia z polem kartofli - i jako te stonki będziemy sobie twierdzić, co trzeba - nawet jeśli autorom kartoflisk nie będzie się to podobać!!
a twierdź sobie co tylko chcesz (czyli szukaj głupszych od siebie), ale też wiedz (co pewnie już Ci mówiłem, acz chętnie powtórzę), że to co ja piszę świadczy o mnie, a to co Ty piszesz (o kim, co byś nie pisała) świadczy o Tobie. mogę Ci nawet powiedzieć, że szczycę się tym co robię, a/bo przynajmniej w tym co robię nie jestem wtórny