to jak z tymi "ta"i "ten"?protezy czy nie?bo już sam nie wiem Aandcie-a co do tego nieszczęsnego bukietu to już inaczej nie szło tego ubrać w słowa:P.....
Wiesz Wlodek, jednak irytuje mnie ta Twoja maniera przypisywania zaimkom i przyimkom zbednej roli w poezji i nazywania ich "protezami"
Skad to sie u Ciebie wzielo????
Nie napisalem tego odnosnie "ta" i "ten" - tak dla jasnosci ;-)
"bukiet we wstazce tonacy" zle???
a czemuz to??? Moze nie najwyzszych lotow ale BARDZO zgrabne.
Drogi Kolego Wlodek,
twoj komentarz dyskwalifikuje jedno zdanie. NIGDY nie psz tak wiecej, skoro tak badzo dbasz o czystosc slowa w polszczyznie.
"Nie widze, zeby sie trzymaly kupy, nie widze sensu. "
Kupy to sie trzymaja ... nie bede pisal co by nie psuc ludziom apetytu.
nie wiem czy panie sennajawa brak panu okularów czy kompetencji-a może wyobraźni?jeśli tak to współczuję.źródełko nie musi być metaforą jeśli nie chcesz a może być jeśli chcesz-tu chodzi o coś innego-jak się robi ciemno to zostają same śpiewy strumieni-źródełka już nie ma-natomiast całość tekstu ma być i jest do diabła spojrzeniem na subiektywnie wykreowany krajobraz przed zachodem słońca-patrzenie po pocałunku na przyrodę ginącą jak owo wspomnienie i równie piękną-coś jak odbicie mikrokosmosu w makrokosmosie.jeśli tego nie widzisz to smutno-tym bardziej że oceniłeś ten tekst jak ktoś wkurzony że nie może dojrzeć głębi w komputerowym obrazku z ukrytą grafiką...jeśli zaś chodzi o rytm to muszę skromnie przyznać że jest on mocną stroną wiersza-a ten i ta są wskazaniami na obraz obserwowany-nie żadnymi protezami-nie wiem-może się mylę-w końcu nie zawsze zamiar udaje się zrealizować ...tym razem jednak będę się upierał-a ty panie senna jawa połż się lepiej spać...
"ta' w linijce 1 i "ten" w l.2 to protezy, namiastki w miejsce poezji.
"bukiet ... we wstążce tonący"??! -- zle.
Rytm zmienia sie kulawo ze zwrotki na zwrotke.
"zrodelko idzie niczym twarz w twarz"??! -- oj!
Niby obrazowy, kolorowy jezyk, ale gdzie te obrazy? Nie widze, zeby sie trzymaly kupy, nie widze sensu. Nie robi na mnie wrazenie stwazanie sztucznych "paradoksow" typu chodzacego zrodelka, gdy nie ma uzasadnienia (materialnego, ze tak powiem, z tego swiata). Jezeli zrodelko jest czegos metafora, to niech nie bedzie, jezeli nie dziala, niech metafora bedzie cos innego, co sensownie sie zachowuje w doslownej domenie (niemetaforycznej).
nie ma sprawy torcik-miło mi że nie ograniczyłeś się do tego pierwszego komentarza bo nie widziałem w nim uzasadnienia najbardziej cennego w jakiejkolwiek krytyce-ale było minęło-ja jak jestem w depresji potrafię wypisywać dużo gorsze rzeczy;)
Przepraszam sir. Tak po dokładniejszym wczytaniu się w ten tekst, dochodzę do wniosku, iż on ma w sobie coś.
A poprzedni mój komentarz był pisany pod wpływem depresji :-(
Skad to sie u Ciebie wzielo????
Nie napisalem tego odnosnie "ta" i "ten" - tak dla jasnosci ;-)
"bukiet we wstazce tonacy" zle???
a czemuz to??? Moze nie najwyzszych lotow ale BARDZO zgrabne.
twoj komentarz dyskwalifikuje jedno zdanie. NIGDY nie psz tak wiecej, skoro tak badzo dbasz o czystosc slowa w polszczyznie.
"Nie widze, zeby sie trzymaly kupy, nie widze sensu. "
Kupy to sie trzymaja ... nie bede pisal co by nie psuc ludziom apetytu.
-- Wlodek
"bukiet ... we wstążce tonący"??! -- zle.
Rytm zmienia sie kulawo ze zwrotki na zwrotke.
"zrodelko idzie niczym twarz w twarz"??! -- oj!
Niby obrazowy, kolorowy jezyk, ale gdzie te obrazy? Nie widze, zeby sie trzymaly kupy, nie widze sensu. Nie robi na mnie wrazenie stwazanie sztucznych "paradoksow" typu chodzacego zrodelka, gdy nie ma uzasadnienia (materialnego, ze tak powiem, z tego swiata). Jezeli zrodelko jest czegos metafora, to niech nie bedzie, jezeli nie dziala, niech metafora bedzie cos innego, co sensownie sie zachowuje w doslownej domenie (niemetaforycznej).
-- Wlodek
-- Wlodek
A poprzedni mój komentarz był pisany pod wpływem depresji :-(