Literatura

Przebity światłem (wiersz klasyka)

Kazimierz Wierzyński

A może mi się przywidziało,
Może to deszcz i noc i potem
Lustro naprzeciw okna dniało
I wiatr przewracał się z łoskotem.

I nadszedł świt nieznany, drżący,
Na nowy dzień mnie wołał w śnie tym
I obudziłem się krzyczący,
Przebity światłem jak sztyletem.

dobry 10 głosów
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
przysłano: 5 września 2000

Kazimierz Wierzyński

Inne teksty autora

Ktokolwiek jestes bez ojczyzny
Kazimierz Wierzyński
Pracownia poety
Kazimierz Wierzyński

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca