Mówię: powietrza mszał
niech się odemknie jak róża
lub ręka trwożna -
Nitka świecąca w marmurze
zakwita cierniem i żal
pali się skąpo w niebiosach.
Wejdę. Gwiaździsty lichtarz
dnieje proroczo w głębi,
gwoździ czerwonych kilka
i kość złamana nad nimi,
dno tu jest albo światła
skupiona, cierpka glina,
co kwiatem głaz przygniata
i noc piorunem przeklina.
Mówię: królestwo moje
z barw licznych i dłoni dwu.
Skowronek błyska jak płomień,
zwisa jak śpiewny sznur;
ale jest czas miłości
i ciemność gra jak hejnał,
by ciałem oraz głosem
wyrastać z zapomnienia.
Powiedzą: smutny kraj
i trumna głowie twarda,
bo jakaż miłość jest,
co ziarno daje puste -
Lecz grom powszedni gra
jak fletnia mi przy wargach
i ognia czarny cierń
jest jak bolesny uśmiech.
Schodząc
Gajcy Tadeusz
Inne teksty autora

Gajcy Tadeusz

Gajcy Tadeusz

Gajcy Tadeusz

Gajcy Tadeusz

Gajcy Tadeusz

Gajcy Tadeusz

Gajcy Tadeusz

Gajcy Tadeusz

Gajcy Tadeusz

Gajcy Tadeusz

Gajcy Tadeusz

Gajcy Tadeusz

Gajcy Tadeusz

Gajcy Tadeusz

Gajcy Tadeusz

Gajcy Tadeusz

Gajcy Tadeusz