Cykl

Andrzej Waligórski

 

 

Ludzie dbają o siebie,
ludzie dbają o siebie,
ludzie dbają o siebie stale.
Uważają na siebie
i chuchają na siebie,
noszą ciepłe skarpety i szale.
Zażywają mikstury,
wybierają się w góry,
by oddychać pełnymi płucami,
zabijają kurczaki,
przyrządzają przysmaki
i wzmacniają swój wątły organizm.

 

A tu lata mijają,
a ci ludzie wciąż dbają;
Góry, kury, mikstury, et cetera,
lecz rzecz dziwna tym niemniej,
choć to nie brzmi przyjemnie,
coraz gdzieś jakiś człowiek umiera.
Inni wzrokiem go mierzą,
patrzą, ale nie wierzą,
czasem któryś z nich westchnie: "o rany!"
Szepcą do siebie w sieniach:
- Józek, popatrz na Henia.
Choć nieboszczyk, a jaki zadbany!

 

I znów lata mijają,
i znów ludzie wciąż dbają;
Góry, kury, mikstury et cetera,
lecz rzecz dziwna tym niemniej,
choć to nie brzmi przyjemnie,
coraz gdzieś jakiś człowiek umiera.
A potem, po pogrzebie,
znów jest słońce na niebie,
ten sam cykl widać znów w świetle słońca.
Ludzie dbają o siebie,
ludzie dbają o siebie,
ludzie dbają o siebie do końca.

Inne teksty autora

Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski