Dumna zupa

Andrzej Waligórski

 

W Dreptakowej, hen, chałupie
Zakochał się krupnik w zupie
Mruga na nią jedną krupą
I bulgota: - Buzi, zupo.
Ale zupa, jak to zupa,
Na ten krupnik z furią chlupa.
- Twe amory mi są zbędne,
Bo kochają mnie ząb z dębem.
- Ejże - krupnik rzekł ubogi. -
- Czy nie za wysokie progi?
Ząb i dąb do wzykłej zupy?
Zostaw, zupo, te wygłupy.
Na to zupa jak wąż sykła:
- Ze mnie zupa jest niezwykła.
Za to tyś nie Antonioni,
Krupa w tobie krupę goni.
Liczykupa, dziad, chałupnik.
Aż się spłakał biedny krupnik,
Jęknął, otarł z oka krupę
I zapytał wredną zupę:
- Powiedz zupo, mnie ciemnemu,
Tyś niezwykła? Niby czemu?
Widzę w tobie trochę grochu
I kartofli zwykłych trochu...
Zupa w krzyk: - Ach, ty krupniku,
Podłej rasy krasy byku,
Drzeć by z ciebie trzeba pasy,
Za to, że nie czytasz prasy,
Gdzie jest artykułów kupa,
Że nie jestem zwykła zupa.
- A co? - Bardzo atrakcyjne
Danie regeneracyjne.
Krupnik na to znieruchomiał:
- Fajnie, to ja jestem koniak.

 

Inne teksty autora

Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski