Panienka z pierwszej i drugiej ręki

Andrzej Waligórski

 

 

Panienka z pierwszej ręki
To przedmiot lirycznych westchnień,
Promy czek słońca maleńki,
Kwiatki nad wodą niebieskie.
Jeszcze są przed nią udręki
Pierwszy, dziewiczy jęk
Panienka z pierwszej ręki
Świeżutki, cieplutki wdzięk.
Panienka z pierwszej ręki
Czysta, jak kwiecie akacji:
Nie wie, co stresy i sęki
Prostracji i alienacji.
Przez życia burze i lęki
Na rękach musisz ją nieść -
Panienkę z pierwszej ręki,
A razem z nią - i jej cześć.
Panienka z pierwszej ręki,
Gdy ją porzucić spróbujesz,
Odwoła się do mateńki:
A ta ci życie zatruje.
Przetrzymaj, zaciśnij szczęki
I znajdź - rozejrzawszy się w krąg -
Panienkę z drugiej ręki
Lub z kilku dalszych rąk.

 

La, la, la...
La, la, la ...

 

Panienka z drugiej ręki
To przedmiot naszych pożądań,
Nie ma, jak inne panienki,
Przesadnych życzeń i żądań,
Rzadko przeżywa udręki,
Obcy jej upór i lęk.
Panienka z drugiej ręki
Sprawdzony, zmierzony wdzięk.
Panienka z drugiej ręki
Dobra na okres wakacji,
Ma już za sobą sęki
Społecznej weryfikacji.
Kmicic do swojej Oleńki
Uderzał pięć lat lub sześć
Panience z drugiej ręki
Wystarczy życzliwe - cześć!

 

La, la, la...
La, la, la...

  

Panienka z drugiej ręki.
Gdy ci się znowu znudzi
Rzecz załatwicie od ręki
Jak dwoje dorosłych ludzi.
Lecz czasem na dźwięk piosenki
Nagle zapatrzysz się w dal
Panienka z drugiej ręki,
Panienka z drugiej ręki...
Panienka z drugiej ręki...
Z drugiej... A jednak żal.

Inne teksty autora

Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski
Andrzej Waligórski