* * *

Bolesław Leśmian

Po co tyle świec nade mną, tyle twarzy?

Ciału memu już nic złego się nie zdarzy.



Wszyscy stoją, a ja jeden tylko leżę -

Żal nieszczery, a umierać trzeba szczerze.



Leżę właśnie zapatrzony w wieńców liście,

Uroczyście - wiekuiście - osobiście.



Śmierć, co ścichła, znów zaczyna w głowie szumieć,

Lecz rozumiem, że nie trzeba nic rozumieć...



Tak mi ciężko zaznajamiać się z mogiłą,

Tak się nie chce być czymś innym, niż się było!

Inne teksty autora

Bolesław Leśmian
Bolesław Leśmian
Bolesław Leśmian
Bolesław Leśmian
Bolesław Leśmian
Bolesław Leśmian
Bolesław Leśmian
Bolesław Leśmian
Bolesław Leśmian
Bolesław Leśmian
Bolesław Leśmian
Bolesław Leśmian
Bolesław Leśmian
Bolesław Leśmian