Jak ja cię witam- siostro miłosierna
ty nie nazywaj mnie czarna niewdzięczność
jak ja cię słyszę- siostro miłosierna
nawet kiedy tak mówisz nawet gdy mnie oczerniasz
tkliwość mnie wielka miękko rozsypuje
oddech mój jasny milkną jego dzwonki
uszy mi tylko sterczą na padole
jak ja cię witam- siostro miłosierna
ty nie nazywaj mnie czarna niewdzięczność
nie byłem ja wcale w lasach tych zbawiennych
gdzie się harcuje z promykami słońc
ani też byłem w środku kwiatostanów
w środku słynnego miesiąca majowego
kiedy się duszą w domach panowie i damy
śmiesząc straszliwie chłopca bezdomnego
nie byłem też w dziedzinach błękitu
na wolnym powietrzu cicho rozciągnięty
na rękach wiewnych wolturnów zefirów
na trawach skromnych na cudnych manowcach
nie byłem też- siostro miłosierna
nie byłem też- gdzie ja nie byłem
ty nie nazywaj mnie czarna niewdzięczność
jak ja cię słyszę- siostro miłosierna
nawet kiedy tak mówisz nawet gdy mnie oczerniasz
tkliwość mnie wielka miękko rozsypuje
oddech mój jasny milkną jego dzwonki
uszy mi tylko sterczą na padole
jak ja cię witam- siostro miłosierna
ty nie nazywaj mnie czarna niewdzięczność
nie byłem ja wcale w lasach tych zbawiennych
gdzie się harcuje z promykami słońc
ani też byłem w środku kwiatostanów
w środku słynnego miesiąca majowego
kiedy się duszą w domach panowie i damy
śmiesząc straszliwie chłopca bezdomnego
nie byłem też w dziedzinach błękitu
na wolnym powietrzu cicho rozciągnięty
na rękach wiewnych wolturnów zefirów
na trawach skromnych na cudnych manowcach
nie byłem też- siostro miłosierna
nie byłem też- gdzie ja nie byłem