Czemuż się skarżysz na Fortuny ciosy,
W swych użaleniach mniej baczny?
W swych użaleniach mniej baczny?
Nie wiesz, jakie są zmienne ludzkie losy,
Jaki jej humor dziwaczny?
Jaki jej humor dziwaczny?
W momencie jednym szczęście zniszczyć zdoła
A w swym humorze fałszywym,
A w swym humorze fałszywym,
Raz zbytnie smutna, drugi raz wesoła,
Czyni nędznego szczęśliwym.
Czyni nędznego szczęśliwym.
Stoją u portu bezpieczne okręty,
Żeglarz spokojny w ochronie,
W punkcie rwą z kotwic gwałtowne odmęty,
W punkcie rwą z kotwic gwałtowne odmęty,
Żeglarz i okręt zatonie.
Szczęśliwy, który w dzień doznawszy burzy,
Niepewien w wrzawie noclegu,
Patrząc z daleka, jak się okręt nurzy,
Patrząc z daleka, jak się okręt nurzy,
Śmieje się z fali na brzegu.