POD POPIOŁEM

Józef Czechowicz

wichrze popielny czyś po to wiał

by imię moje zetrzeć ze skał

głowy snem owinięte głowy

czarny kozioł prowadzi na makowy zagon

widziałem w czeluści skrzypcowej

jaskółka zawisła wagą

cienie się w cieniach pławią

formy poddają się rytmom

światłością krwawopawią

parne parowy kwitną

z morza kobiety złotorogie

wychodzą szukając pieszczot

w jałowcach czerwony ogień

krzaki w ogniu proroczym szeleszczą

do jakich rozwiać się granic

by nie pachniały bagnem

wichru popielny taniec

me imię ściera ze skał

pragnę

Inne teksty autora