Literatura

Patrząc ku Tatrom (wiersz klasyka)

Kazimierz Przerwa-Tetmajer

 

Tatry! Spoglądam z tęsknoty żałobą

ku wam, błyszczącym w słońca zorzy złotej....

Na długo ja się pożegnałem z tobą,

kolebko moja...Dzisiaj - w miejskich murach -

ślę sokolimi myśl ku tobie loty,

co wraca do mnie na łabędzich piórach

       z tęsknoty pieśnią....

 

Skały wysokie! Na wasz łańcuch siny,

piętrzący słońcu zaporę niezmierną,

pierwszy raz oczy spojrzały dzieciny,

jedyne słodkie tam patrzały lata:

więc pamięć moja zostanie wam wierną,

myśl wróci do was z najdalszych stron świata,

           skały me, skały!....

 

Lasy szumiejące! W Waszym smętnym pieniu

ileż zaklętych słyszałem powieści...

Tajemniczością rozmarzony cieniu

wieko z przeszłości odrywałem trumny....

Kiedyż mi, kiedy znowu zaszeleści

w koronach waszych halny wicher szumny,

      lasy me, lasy!.....

 

Rzeki srebrzyste! Jako wasze zdroje

z niewyczerpanych nigdy krynic płyną:

tak wiecznym źródłem żądz jest serce moje.....

Lecz cóż i po was , i po nich zostanie?

Ja wznoszę ogrom, by stał się ruiną,

wy gnacie, aby zginąć w oceanie,

          rzeki me, rzeki!.....

 

Orle podniebny! Jak ciebie wokoło

ciemnych obłoków otaczają fale:

tak mnie sny smutne wieńczą młode czoło....

I drogę mamy podobną, choć różną,

bo ty ku słońcu wciąż dążysz wytrwale,

ja, człowiek, szczęścia szukam....obaj próżno

          a jednak wiecznie.

 

Któż młody nie drży przed tym , co dziś czeka?

Chyba ten, który zatarł w swojej duszy

znamię szlachetnej godności człowieka

i skroń ustroił nikczemności godły:

temu zwycięstwo!...Tak na roli głuszy

niewypleniony chwast brzydki i podły

         kwiaty szlachetne.

 

O! gdybym wrócić mógł, gdzie Tatr granity

w koronie srebrnych lodów stoją lśniące!.....

Świat ludzki z ułud przede mną odkryty

zda mi się kołem nieszczęść i podłości....

Tam, gdzie nikomu nie przyświeca słońce,

w górskim pustkowiu, choć bezduszne, gości

         tam   czyste piękno....

 

Za nim to - często dotknięty boleśnie -

ślę myśl ku ziemi tatrzańskiej dalekiej;

niech chociaż chwilę zapomni tam we śnie

o życiu naszem tak smutnem i wstrętnem,

które naznaczą przyszłę, lepsze wieki

okropnym, nigdy nie zatartym piętnem

      życia Kainów!.....


przysłano: 5 marca 2010

Kazimierz Przerwa-Tetmajer

Inne teksty autora

Lubię, kiedy kobieta...
Kazimierz Przerwa - Tetmajer
tomik Nie wierzę w nic
Kazimierz Przerwa - Tetmajer
Podczas wiatru z Tatr
Kazimierz Przerwa - Tetmajer
Marsz zbójecki ze Skalnego Podhala
Kazimierz Przerwa- Tetmajer
Ja, kiedy usta
Kazimierz Przerwa-Tetmajer
A kiedy będziesz moją żoną
Kazimierz Przerwa-Tetmajer
"EVVIVA L´ARTE!"
Kazimierz Przerwa-Tetmajer
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca