Literatura

Nadzieja - bez zaskoczeń (wiersz klasyka)

Krzysztof Siwczyk

Po tej stronie bloku blade jak kalafior słońce
świeci na zimno Wieczny cień Szarą matę nieba
nakłuwają strzykawki anten Żadnych pisków Tylko
czasami jęk hamulców przed skrzyżowaniem
Dostawczy żuk z piekarni stoi na czerwonym
Zapach ciepłych chlebów i rogali na chwilę zapalił
pożądanie w ustach siedzących na przystanku

 

którzy jednak szybko bez zbędnych gestów zawodu
opuścili głowy Podjechał autobus z maseczką
pary na szybach Ruch na przystanku Nikt
nie wysiadał To jest pierwszy ranny postój Wchodzę
do środka z nadzieją odnalezienia na siedzeniach
resztek ciepła pasażerów ostatniego wczorajszego
kursu Siadam Kładę ręce pod uda

 

Pod dłońmi zimny skaj


przysłano: 5 marca 2010

Krzysztof Siwczyk

Inne teksty autora

Dzikie dzieci
Krzysztof Siwczyk
Kolęda
Krzysztof Siwczyk
Letni deszcz
Krzysztof Siwczyk
No, już
Krzysztof Siwczyk
Ofiary losu
Krzysztof Siwczyk
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca