Kraków

Maria Pawlikowska- Jasnorzewska

 
Kiedyż mnie znów przepuścisz,  Floryjańska Bramo,
Cała w świecach,  z tercjarką odwiecznie tą samą,
I kiedyż mi powrócisz i staniesz przed oknem
Kopcu Kościuszki,
Zewsząd widna krakowska Fudżijamo?
 
Zamku, legendo moja czy pamiętasz o mnie?
I ty,  wieńcu kasztanów,  kwitnących niezłomnie
W trzeciej juz wiośnie? ... Serce,  ach, jakiż rachunek
Płacić musisz ty dzisiaj za tych kilka wspomnień ...

Inne teksty autora

Maria Pawlikowska- Jasnorzewska
Maria Pawlikowska- Jasnorzewska
Maria Pawlikowska- Jasnorzewska
Maria Pawlikowska- Jasnorzewska
Maria Pawlikowska- Jasnorzewska
Maria Pawlikowska- Jasnorzewska
Maria Pawlikowska- Jasnorzewska
Maria Pawlikowska- Jasnorzewska
Maria Pawlikowska- Jasnorzewska
Maria Pawlikowska- Jasnorzewska
Maria Pawlikowska- Jasnorzewska
Maria Pawlikowska- Jasnorzewska
Maria Pawlikowska- Jasnorzewska
Maria Pawlikowska- Jasnorzewska
Maria Pawlikowska- Jasnorzewska
Maria Pawlikowska- Jasnorzewska
Maria Pawlikowska- Jasnorzewska
Maria Pawlikowska- Jasnorzewska