Kraków cały jest w liściach,
błyszczących po letnim deszczu
- podwójnie zielonych w ksieżycu
i w szmaragdowej latarni,
wiszącej przy Zwierzynieckiej...
Kraków, cienisty ogrójec...
Jaśminów gąszcz, las kasztanów,
inwazja drzew. Ptaków - roje!
W tym lesie - szepty tajemne,
w tym lesie łzy, pocałunki,
zduszone w objęciach westchnienia...
- gromkie echo komendy niemieckiej.
Maria Pawlikowska - Jasnorzewska
błyszczących po letnim deszczu
- podwójnie zielonych w ksieżycu
i w szmaragdowej latarni,
wiszącej przy Zwierzynieckiej...
Kraków, cienisty ogrójec...
Jaśminów gąszcz, las kasztanów,
inwazja drzew. Ptaków - roje!
W tym lesie - szepty tajemne,
w tym lesie łzy, pocałunki,
zduszone w objęciach westchnienia...
- gromkie echo komendy niemieckiej.
Maria Pawlikowska - Jasnorzewska