MOBILE

Stanisław Grochowiak

O, zejdź mi w sonet - jest sztywny i złoty,
Jakby to Calder ciął mu wiatr i listki;
Ręką przesuniesz, a zmieni się wszystki,
Nowe utworzy dla ciebie ogrody.

O, zejdź mi w sonet - tak sztywny z tęsknoty,
Tak złoty z echa twoich kroków bliskich;
Już chudych ptaków rozbrzmiewają gwizdki,
O, już się spłoszył cynfoliowy motyl.

Kroczysz przez sonet - przez kroje blaszane,
A one zawsze zwrócone w twą stronę
Piją energię z twych lekkich oddechów...

Bo są to wizje zaledwie nazwane,
Bo są to formy nieledwie znaczone;
Tyle umieją - co zginąć w pośpiechu...

Inne teksty autora

Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak
Stanisław Grochowiak