Ręce królowej posmarowane smalcem
Uszy królowej pozatykane watą
W ustach królowej sztuczna szczęka z gipsu
Piersi królowej utoczone z drewna
A ja tu przyniosłem język ciepły winem
W ustach szumiącą musującą ślinę
Piersi królowej utoczone z drewna
W domu królowej więdnie żółta świeca
W łożu królowej termofor ziębnieje
lustra królowej zakryte brezentem
W szklance królowej rdzewieje strzykawka
A ja przyniosłem młody brzuch napięty
Zęby napięte niby instrumenty
Piersi królowej utoczone z drewna
Z włosów królowej opadają liście
Z oczu królowej spada pajęczyna
Serce królowej pęka z cichym sykiem
Oddech królowej żółknieje na szybie
A ja tu przyniosłem gołębia w koszyku
Całą wiązankę złotych baloników
Z włosów królowej opadają liście
Uszy królowej pozatykane watą
W ustach królowej sztuczna szczęka z gipsu
Piersi królowej utoczone z drewna
A ja tu przyniosłem język ciepły winem
W ustach szumiącą musującą ślinę
Piersi królowej utoczone z drewna
W domu królowej więdnie żółta świeca
W łożu królowej termofor ziębnieje
lustra królowej zakryte brezentem
W szklance królowej rdzewieje strzykawka
A ja przyniosłem młody brzuch napięty
Zęby napięte niby instrumenty
Piersi królowej utoczone z drewna
Z włosów królowej opadają liście
Z oczu królowej spada pajęczyna
Serce królowej pęka z cichym sykiem
Oddech królowej żółknieje na szybie
A ja tu przyniosłem gołębia w koszyku
Całą wiązankę złotych baloników
Z włosów królowej opadają liście